Kilka zarzutów usłyszał 26-letni mężczyzna, który pijany narozrabiał na stacji paliw pod Zadzimiem. Policjanci z Poddębic uniemożliwili ucieczkę nietrzeźwemu kierowcy, po tym, jak na widok patrolu chciał odjechać ze stacji paliw. Nie zważając na niebezpieczeństwo, policjant odebrał kluczyki uciekającemu.

Tuż po północy 2 sierpnia dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Poddębicach otrzymał zgłoszenie o awanturującym się pijanym kierowcy. Policjanci niezwłocznie pojechali wskazanej w doniesieniu stacji benzynowej pod Zadzimiem. Zauważyli tam, że obok dystrybutora stoi zaparkowany samochód z włączonym silnikiem. W aucie siedział się mężczyzna, który na widok policjantów próbował odjechać. Jeden z nich szybko podbiegł do pojazdu, chcąc uniemożliwić kierowcy wyjazd z terenu stacji. Przez otwartą szybę funkcjonariusz próbował wyjąć kluczyki ze stacyjki. Wówczas pijany gwałtownie ruszył, pociągając za sobą policjanta. Mimo zagrożenia kierowca kontynuował jazdę. Funkcjonariusz przez cały czas starał się uniemożliwić mu ucieczkę, trzymając za kierownicę. Mężczyzna przemieszczał się jednak po parkingu stacji. Aż do momentu uderzenia w betonowy płot. Gdy zawiesił się na wysokim krawężniku, policjant wykorzystując dezorientację kierującego, odebrał kluczyki, po czym wspólnie z kolegą z patrolu obezwładnił agresywnego mężczyznę.
Kierowca miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. 26-letni mieszkaniec powiatu poddębickiego odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia policjanta oraz zmuszanie do zaniechania prawnej czynności służbowej. Podejrzanemu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

(opr. KJB)