Palenie gum spaliło na panewce
Silniki o mocy ponad 500 koni mechanicznych, zapach palonej gumy, kłęby dymu i emocje - to wszystko miało czekać na kilkaset osób, które w minony weekend zdecydowały się zjechać do Zduńskiej Woli. Nie były to jednak N-Gine Driftingowe Mistrzostwa Polski, ani też żaden z legalnych konkursów w tej dycyplinie...
Dzięki uzyskaniu informacji o organizacji zjazdu amatorów driftingu na terenie parkingu przy jednym ze zduńskowolskich marketów, policjanci uniemożliwili kierowcom wykonywania kontrolowanego poślizgu.Do Zduńskiej Woli zjechało grubo ponad 150 aut. Driftingowcy skrzyknęli się przez internet. Ciszę nocną z soboty na niedzielę miał zakłócać ryk silników i pisk opon. Driftingowcy zaczęli się zjeżdżać z różnych stron województwa o godz. 22.30. Szarże na parkingu miały rozpocząć się o godz. 23.30. Nic z tego nie wyszło, bo pojawiło się kilka patroli policji, które monitorowały przebieg tego zdarzenia. Policjanci zablokowali też kieowcom wyjazdy z placu parkingowego. Działania stróżów prawa miały charakter prewencyjny, chodziło o bezpieczeństwo mieszkanców oraz innych kierowców. Nie obyło się też bez legitymowań i kontroli aut. Funkcjonariusze wylegitymowali 80 osób i skontrolowali 30 aut. Wystawili 3 mandaty karne i zatrzymali 3 dowody rejestracyjne. Wszystko za braki techniczne w pojazdach. Policyjne działania doprowadziły do tego, że akcja przebiegała w spokoju. Nie odnotowano zakłóceń ciszy nocnej, porządku publicznego i wybryków chuligańskich. Pojazdy rozjechały się około godziny 1.30 w nocy.
Ewa Dobrowolska
Foto: internet