Tragiczny pożar w Rossoszy. Ofiara to miesięczna dziewczynka
Do tragicznego w skutkach pożaru doszło w środę 26 lutego po godz. 9.20 we wsi Rososza w gminie Sędziejowice. W wyniku ran od ognia i zaczadzenia zginął w nim noworodek. Dziewczynka miała zaledwie miesiąc!
Strażacy zostali wezwani jednocześnie do dwóch pożarów. Oba wybuchły na jednej posesji w Rososzy. Palił się pokój w budynku mieszkalnym i stojąca nieopodal stodoła. W domu, po akcji gaśniczej strażacy znaleźli ciało noworodka. Matka dziecka w czasie, kiedy pomieszczenia zajęły się ogniem, przebywała w obejściu gospodarczym. Okoliczności pojawienia się ognia bada teraz prokuratura oraz biegli w zakresie pożarnictwa.
- To straszna tragedia. Nawet sobie nie wyobrażam, co przeżywa teraz matka, która niedawno urodziła córkę. Rodzina została objęta opieką gminnego psychologa - mówi siewie. tv Dariusz Cieślak, wójt gminy Sędziejowice. Jak dodał, na miejsce pożaru wysłał też służby z gminy, które pomogą poszkodowanym w usuwaniu skutków środowego pożaru, który strawił między innymi ciągnik i koparkę.
W czwartek (27 bm.) odbywała się także sesja Rady Gminy Sędziejowice. Radni mieli zadecydować w jaki jeszcze inny sposób pomóc poszkodowanym pogorzelcom.
KaMi S
Fot. OSP Sędziejowice