Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Zachęta do wyborczej frekwencji. Jednostki strażackie z gmin do 20 tys. mieszkańców mogą liczyć na wozy bojowe

Zachęta do wyborczej frekwencji. Jednostki strażackie z gmin do 20 tys. mieszkańców mogą liczyć na wozy bojowe

bojoweW najbliższą niedzielę, 28 bm. odbędzie się I tura wyborów prezydenckich. O to stanowisko rywalizuje jedenastu kandydatów, w tym ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda, wspierany przez rząd oraz Prawo i Sprawiedliwość. Pięć lat temu do urn poszło głosować w takich wyborach 48,96 procent uprawnionych w I turze i 55,34 procent w turze II, kiedy na placu boju zostali już tylko A. Duda i Bronisław Komorowski. Teraz rząd chce zachęcić mieszkańców mniejszych miejscowości, z gmin do 20 tysięcy mieszkańców do dużo większej frekwencji niż w 2015 roku.

 

Dlaczego? Na terenach wiejskich i w gminach miejsko-wiejskich liczba uprawnionych do głosowania często nie przekraczała wówczas 30-35 procent (szczegóły na: ---> https://www.gov.pl/web/mswia/wytyczne-dotyczace-zakupu-wozow-w-ramach-akcji-bitwa-o-wozy). Zachętą zatem, aby tym razem poszli do lokali wyborczych jest obietnica zakupu nowoczesnego wozu bojowego dla jednostki OSP w takiej gminie, która będzie miała największą frekwencję w danym województwie. Wóz będzie wart co najmniej 800 tys. zł. Dostanie go jednak tylko jedna OSP z największą frekwencją z gminy w danym województwie. Przy 16 województwach chodzi o wydatek rzędu 12,8 mln zł!.
Wielu politologów krytykuje ten pomysł resortu Mariusza Kamińskiego. Bo jak podkreślają, właśnie w małych miejscowościach według obecnych sondaży to Andrzej Duda ma dużo większe poparcie niż pozostali kandydaci. Im większa będzie więc frekwencja w najmniejszych gminach, tym więcej głosów może paść na urzędującego prezydenta. Kosztem blisko 13 mln złotych. Ale może się zdarzyć też, że taki wóz wcale nie trafi tam, gdzie jest najbardziej potrzebny. Przypominają, że na początku lat 90. XX wieku w wielu wyborach samorządowych i prezydenckich także mieszkańców kuszono inną "kiełbasą wyborczą". Często to właśnie była prawdziwa kiełbasa na piknikach, wódka, a nawet umawiane były stawki do kilkudziesięciu złotych za pójście do lokalu wyborczego, bądź przyprowadzenie tam sąsiada. Teraz nie można mówić o jakiejś " złotówkowym przekupstwie", ale o milionach złotych. A rząd robiąc taką akcję zdaje sobie sprawę z braków w jednostkach strażackich w małych miejscowościach. Mógłby to zrobić w ramach dotacji, ale wymyślono inny sposób! Zwłaszcza, że w jednostkach OSP w regionie co rusz, słychać o publicznych zbiórkach pieniędzy podczas pikników na wóz dla którejś z nich. Ostatnio np. w OSP Kowale, czy w OSP Makowiska oraz w wielu, wielu innych. Teraz ochotnicy - mając wiedzę o obietnicy MSWiA - skrzykują się na portalach społecznościowych i namawiają swoich ziomali, aby poszli na niedziele wybory. Bo - jak podkreślają - taka okazja może się więcej nie powtórzyć. Nie podają na kogo głosować. Grunt to, aby zagłosowało jak najwięcej osób!
Jak informuje portal okopress.pl, strażacką akcję rządu można wykpić, że pokazuje, jak wielki pożar trawi kampanię Andrzeja Dudy. Ale ten rodzaj materialnej, politycznej zachęty nie jest zabawny, jest za to groźny. Z dwóch powodów.Po pierwsze, może zachęcać do manipulacji przy procesie wyborczym. Akt głosowania dotyczy rywalizacji między politykami, jeśli zaś przekształca się w konkurowanie między gminami o jak najwyższą frekwencję, motywuje nadgorliwych sołtysów, wójtów i burmistrzów do majstrowania przy wyborach.
Po drugie, wypaczenie wyniku w gminach do 20 tys. mieszkańców, będzie miało niebagatelny wpływ na wynik całych wyborów. Liczby są nieubłagane:
- na wsi i miastach do 20 tys. mieszka nieco ponad 20 mln Polaków;
- w miastach od 20 do 100 tys. prawie 7,5 mln;
- w miastach od 100 do 500 tys. nieco ponad 6 mln;w miastach powyżej 500 tys. tylko 4,5 mln.
Akcja resortu ministra Mariusza Kamińskiego - co podkreśla Michał Danielewski, pochodzący z Sieradza socjolog, redaktor, publicysta, i wieloletni dziennikarz - pokusa w obozie władzy, by w dniu wyborów wykorzystać ten fakt i zagrać nieczysto, jest bardzo silna. "Szkopuł w tym, że to akcja frekwencyjna tylko z nazwy: w rzeczywistości to zachęcanie do oddania głosu na Andrzeja Dudę."

KaMi S

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u