W Wieruszowie dzielą się posiłkiem w ... jadłodzielni
W Wieruszowie przy ulicy Bursztynowej, obok Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka i budynku ZUS-u, stanęła pierwsza w regionie sieradzkim jadłodzielnia. To efekt współpracy samorządu Wieruszowa, Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Szkoły Podstawowej nr 1, a także Starostwa Powiatowego oraz prywatnego przedsiębiorcy.
W specjalnej szafie z lodówką dostępnej całą dobę, będzie można zostawiać produkty, które wciąż mają datę ważności, a kupione były w sklepie (dżemy, majonezy, słodycze, makarony, owoce, warzywa, wędliny, kasze, ryż itp.), bądź też takie, które zostały przygotowane w domu, a wciąż nadają się do spożycia. Chodzi np. o zupy, ciasta, sałatki, pierogi czy przetwory. Wystarczy opisać posiłek i podać datę jego ważności.
Akcja skierowana dla osób potrzebujących, ubogich. Zamieszczony na lodówce regulamin dokładnie wskazuje jakie produkty można w niej zostawić. Pomysłodawcy wieruszowskiej jadłodzielni liczą, że po świętach Wielkiej Nocy to dobra okazja, aby podzielić się z innymi tym, co sami chcielibyśmy dostać. Liczą też, że pomysł się przyjmie i wieruszowianie dzielić się będą nadmiarem żywności także i po świętach.
Idea jadłodzielni funkcjonuje już z sukcesem w kilkunastu innych miastach w kraju (gdzie? warto wejść na: -->https://www.nanowosmieci.pl/jadlodzielnie/). Pierwszą w Polsce jadłodzielnię otwarto w maju 2016 roku na wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Dziś jest ona znana jako Jadłodzielnia Stawki, ma szafkę i lodówkę na żywność i jest jednym z już ośmiu podobnych punktów w Warszawie. Darczyńcy - takie jest założenie akcji - opróżniają swoje lodówki, nie wyrzucają żywności na śmietnik, a mniej zamożni mają bezpłatne, dobre produkty na posiłki, bądź nawet gotowe tylko do podgrzania dania. I mogą to robić anonimowo.
- Możemy tam zanieść paczkę kawy, która nam nie smakuje, słój zupy, której nie jesteśmy w stanie zjeść sami, warzywa i owoce z własnego ogródka, o ile nie mamy czasu i pomysłu na przetwory. Niech posłużą komuś innemu! - zachęcają do wzięcia udziału w akcji jej pomysłodawcy. Aby otworzyć wieruszowską lodówkę należy jedynie przekręcić gałkę. Obiekt jest monitorowany, aby nikomu nie przyszła do głowy jego dewastacja.
(opr. KaMi S)
Fot. wieruszow.pl