Miliony lat ewolucji, rozwoju kultury i cywilizacji, a urażona męska duma trwa nadal. Niestety, nie jest wykreowana przeze mnie, a PANI W GIMNAZJUM O NICZYM TAKIM PRZECIEŻ NIE MÓWIŁA. Poddanie się chwili/emocjom nie jest w stanie zamaskować prawdziwej natury faceta. Tym razem to nie sztuka dziennikarstwa sprowadzana jest do krawężnika, a przykładowy mężczyzna..

Jestem przecież na tyle niespełniona, że znów muszę ciskać kamieniami w tych, jakże idealnych mężczyzn. To przykre, że bawienie się lalkami już mnie nie cieszy, ale za rady bardzo dziękuję. I zapewne ten artykuł też jest napisany dla zwykłej "komerchy" .  
Wracając do głównego tematu. Wystarczył jeden tekst, żeby poruszyć ambicję tylu facetów. Całe szczęście, że moje spojrzenie było ogólne, kto wie do czego duma zdołałaby ich pokierować. Coraz częściej spotykam się z określeniem, "strzelił focha". Nic dziwnego, że wasza interesująca populacja jest tak postrzegana. W krytycznych przypadkach dochodzi nawet do ponad tygodniowego nie odzywania się do wybranki. Spowodowanego myśleniem: -Niech wie, że przecież to ogromnie poruszyło me poglądy i ambicje. -Fakt, że mężczyźni źle przyjmują krytykę'' nie jest nowością. Ale skąd ja mam wiedzieć takie rzeczy? Przecież jeszcze nie dorosłam do rozmów z prawdziwymi mężczyznami. Chyba teraz powinno mi być przykro? Nieważne. Kiedyś kobiety były bardziej konsekwentne. Pisze o tym na przykład realista - Emil Zola. Potrafiły wynagrodzić krzywdę wyrządzoną przez mężczyzn bardziej, chyba nawet za bardzo. Urażona męska duma nie odznaczała się wtedy tak ewidentnie, jak teraz. Jednak niewątpliwie istniała.
Obecnie jest ona postrzegana jako choroba. Po prostu, niektórzy mężczyźni nie przyjmują do wiadomości, że mogą czegoś nie umieć. Tym bardziej, jeśli kobieta potrafi to zrobić lepiej... Zwykle mężczyźni na odrzucenie reagują słowną agresją, bądź zaprzeczaniem swoich wcześniejszych postulatów. Jednak nie wszyscy są tacy sami. Sokrates mawiał: "wiem, że nic nie wiem" , ponieważ kluczem mądrości jest uświadomienie sobie swojej niewiedzy.
Męskie ego jest na tyle groźne, że blokuje pewną część męskiej populacji w przyswajaniu praktycznych i życiowych zasad. Przykry jest fakt, że są to zazwyczaj wytyczne, które rządzą światem relacji damsko-męskich. Nic dziwnego, że sposobem na samobójstwo mężczyzny, jest skoczenie z poziomu swojego ego na poziom swojego IQ...

Ola Kostka

II LO w Sieradzu