Narciarz w centrum Sieradza? Dlaczego nie!
Wielkanocna aura bardziej przypomina bożonarodzeniową. Być może to skłoniło jednego z mieszkańców Sieradza, aby poszusować w centrum miasta na... nartach.
W świąteczną noc dyżurny sieradzkiej policji patrząc w system monitoringu miasta musiał kilkakrotnie przecierać ze zdziwienia oczy. W niedzielę, 31 marca około godziny 23 dyżurny sieradzkiej komendy policji wraz z pracownikiem obsługującym miejski system monitoringu byli wielce zdumieni, kiedy na ekranie monitora zobaczyli nie tylko gęsto padający śnieg, ale i jeżdżący po sieradzkim rondzie samochód osobowy, który ciągał za sobą... narciarza. Na rondo został natychmiast wysłany patrol. Gdy policjanci dotarli na miejsce, zauważyli stojący w zatoczce autobusowej na ulicy Sienkiewicza samochód osobowy marki Fiat Bravo. Przy nim stało 3 młodych mieszkańców Sieradza. Jeden z nich ubrany był w narciarskie buty i chował do bagażnika narty. Obok niego stał kierowca i pasażer osobówki. Wszyscy potwierdzili udział w nietypowym kuligu. Kierowca przyznał, że ciągnął kolegę na nartach za pomocą sznurka doczepionego do tylnego zderzaka pojazdu. Dodał przy tym, że nie zdawał sobie sprawy, że stwarza zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu. Kierowca i narciarz zostali ukarani mandatem karnym.
ED