Amstaffa, który pogryzł 5-latkę, uznano jednak za niebezpiecznego. Pies ma być uśpiony!
30 kwietnia Powiatowy Lekarz Weterynarii w Łasku podjął decyzję o uśpieniu psa, który 26 stycznia tego roku około godziny 19 w jednym z bloków przy ul. Złotej 8 w Zduńskiej Woli pogryzł dotkliwie 5-letnią Emilkę. Do tego tragicznego zdarzenia doszło, gdy matka dziewczynki poprosiła właściela psa o pomoc w zawieszeniu firanek w oknie na klatce schodowej. Przyglądały się temu jej dwie córki w wieku 5 i 8 lat.
Nagle amstaff, który wydostał się z mieszkania sąsiada, zaatakował młodszą córkę kobiety. Tak dotliwie pogryzł jej głowę, że można mówić o oskalpowaniu dziecka. 5-latka przeszła skomplikowaną operację w ICZMP w Łodzi. Dziewczynka powoli dochodzi do zdrowia, ale niewykluczone, że czekają ją jeszcze kolejne zabiegi. Strach przed agresorem u dziecka, jak i pozostałych lokatorów bloku przy ul. Złotej jednak pozostał. Rodzina i lokatorzy podpisali się pod petycją do prokuratury o usunięcie psa. Choć, jak twierdził właściciel czworonoga, wcześniej jego pupil nie wykazywał oznak agresji, nie potwierdziła tego zalecona przez prokuratora obserwacja weterynaryjna.
Amstaffa, zarejestrowanego na 60-letnią mieszkankę Zduńskiej Woli, uznano za zwierzę szczególnie niebezpieczne. Próbował bowiem bez przyczyny pogryźć weterynarza podczas obserwacji. Uśpić amsttaffa jak najszybciej i na własny koszt mają jego właściciele. Niezależnie od decyzji w sprawie uśpienia psa, toczy się wciąż śledztwo w sprawie pogryzienia dziewczynki. Jego zakończenia można się spodziewać dopiero na przełomie maja i czerwca br.
ED
fot. onet.pl