Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności "(...) kochaj mnie nieprzytomnie, jak zapalniczka płomień..." - czy miłość i zakochanie to jedno?

"(...) kochaj mnie nieprzytomnie, jak zapalniczka płomień..." - czy miłość i zakochanie to jedno?

receCzęsto spotykamy się ze słowem "kocham", warto by jednak zastanowić się nad jego sensem, znaczeniem. Czy w "gonitwie" codzienności są to tylko dwie sylaby i sześć liter? Czy może jednak owo słowo ma dla nas dużą wagę i "nie rzucamy go na wiatr"?

 

Wszystko zależy od człowieka, jego charakteru, usposobienia, wychowania, czy też światopoglądu. Ludzie są istotami rozumnymi, które stale się rozwijają. Z racji upływającego czasu i ciągłej ewolucji ich mentalność zmieniała się. Jednak miłość jest obecna od wszech czasów, mimo zmian, które następują w życiu każdego z nas. Na przestrzeni wieków sposób, w jaki okazywano swoje uczucia, zmieniał się. Dawniej o serce lubej walczono nawet naśmierć i życie! Później panowie pisali wiersze, wysyłali róże, zabierali na dancingi... A dziś? Wystarczy ustawić na facebook'u status "w związku".

Czy dzisiejsza miłość jest inna, niż ta sprzed stu lat? Czy kochamy inaczej, niż nasze babcie lub mamy? A może to wina rozwijającego się przemysłu i coraz nowszych funkcji w telefonach, gdzie wystarczy jeden przycisk, aby wyrazić swoje uczucia? Jesteśmy istotami, mającymi wolną wolę, w naszej naturze leży rozmnażanie. Ale czy to wystarczy, aby mówić o miłości? NIE, bo miłość to nie jest stosunek seksualny, trzymanie za rękę czy pocałunek na plaży o zachodzie słońca. Często mylnie odczytujemy uczucie zwane "zakochaniem" i nazywamy je miłością. Zapewne wielu już nieraz miało okazję być w stanie zakochania, czyli czymś, co nam się przytrafia, gdy podoba nam się druga osoba. Wówczas zachowujemy się jakby nic na świecie nie istniało oprócz naszego "obiektu westchnień". Do tego dochodzą hormony i w ten oto sposób budzi się pożądanie. Zakochani chcą się przytulać, dotykać, całować... Ale to tylko wstęp do miłości. Bo gdzie tu miejsce na prawdziwe zobowiązania? Postawa, by całą swą osobą uczynić drugiego człowieka szczęśliwszym? Starać się, aby nasz partner zmieniał się pod naszym wpływem na lepsze, stał się odpowiedzialny, czuł doceniony? A przy tym wszystkim my jesteśmy spełnieni, szczęśliwi i pewni swojego uczucia. Miłość to nie słowo, to odpowiedzialny wybór, że chcemy być dla kogoś całym światem, w zdrowiu, chorobie, szczęściu i nieszczęściu. Razem, mimo wszystko.

W dobie dzisiejszych czasów o prawdziwą miłość coraz trudniej. Ludzie czują się wyzwoleni, niezależni, "samowystarczalni". A pojęcie "miłość" znają z filmów, czy harlequin'ów, gdzie najczęściej przedstawiona jest jako ulotny romans. Dlatego tak często zakochanie jest mylnie odczytywane. Szarość życia zasłania to piękne uczucie. Pisząc "szarość życia" mam na myśli jego brutalizację, brak kultury osobistej, wulgarne zachowanie (nie tylko ludzi młodych) i lęk przed otwarciem się na świat oraz mówieniem o uczuciach, o miłości! Nie poprzestawajmy na zakochaniu, które jest cudownym uczuciem, dążmy do prawdziwej miłości, tej jedynej, niepowtarzalnej, szczerej. Żyjmy tak, aby kochać i być kochanym.

Klaudia Szarowska

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u