Zamiast siedzieć w więzieniu, zasiadł za kierownicą golfa!
Przez blisko dwie godziny w środę 11 września sparaliżowane było centrum Zduńskiej Woli. A najbardziej ulica Kilińskiego, na docinku pomiędzy Żeromskiego a Łaską. Ruch w tej części miasta był wstrzymany przez policję i strażaków. Zabezpieczano bowiem śladu po wypadku, do jakiego tam doszło w południe.
Przechodnie - przypatrując się samochodom - nie mogli uwierzyć, że w tym karambolu nikt nie zginął! Jego sprawcą był 45-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli. Jechał brawurowo. Nawierzchnia jezdni była mokra, po niedawno padającym deszczu. A on na wąskiej jezdni próbował wyprzedzić volkswagenem golfem jadące przed nim toledo. Nie wyhamował w porę i wjechał w tył seata toledo. Pasażerka seata została odwieziona do szpitala. Okazało się, że kierowca golfa był pijany. Miał w organizmie ponad 2,3 promila alkoholu! Do tego okazało się podczas wyjaśniania okolicznośći wypadku, że 45-latek powinnien zamiast za kierownicą, siedzieć w... więzieniu. Był bowiem poszukiwany listem gończym.
Tekst i fot.: ED