Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności "Przechodniu! Westchnij do Boga, Ciebie czeka ta droga"

"Przechodniu! Westchnij do Boga, Ciebie czeka ta droga"

01Czasami, szczególnie w okolicach pierwszego listopada, nachodzi nas refleksja, po co właściwie idziemy na cmentarz? Czy tylko ze względu na tradycję? Dlatego, że odwiedzanie cmentarzy i palenie zniczy na mogiłach zmarłych zostało nam wpojone w dzieciństwie? Przecież nosimy w sobie pamięć o naszych bliskich, często ich wspominamy i tęsknimy za nimi. Dlaczego więc, choć wiemy, że pod nagrobkiem spoczęły zaledwie ich doczesne szczątki , chodzimy na cmentarze, przynosimy kwiaty i zapalamy lampki?

Dokładniejsza odpowiedź na to pytanie zależy w znacznej mierze od osobistych potrzeb i preferencji każdego z nas. Nie da się stworzyć jednej, obowiązujące teorii. Część osób żyje w przekonaniu, że najważniejsza jest pamięć, a kwiaty czy lampki na grobach są przejawem niepotrzebnego obnoszenia się z naszymi uczuciami. Podobnego zdania jest większość zwolenników kremacji, którzy chcieliby, by ich prochy zostały rozsypane lub pochowane w inny sposób, byle tylko nie spoczęły na cmentarzu.

Niezależnie jednak od osobistych poglądów na temat samych cmentarzy, niewątpliwie najważniejsza jest pamięć o naszych zmarłych. Odwiedzanie cmentarzy jest zaś tylko jednym choć najbardziej rozpowszechnionym sposobem na jej okazanie...
"Przechodniu! Westchnij do Boga, Ciebie czeka ta droga."
To jedno z epitafiów na cmentarzu na Służewcu. Na zduńskowolskim nie ma tak pięknych i przyciągających wzrok napisów na nagrobkach. Jednak nie oznancza to, że nekropolia, którą założono w połowie XIX wieku, nie jest godna zamyślenia, a może i nawet zachwytu... A jednak i ta nekropolia wśród przechodniów, bliskich opiekujących się grobami wzbudza nostalgię, zastanowienie, chwile refleksji... Póki co, jeszcze jest na niej wiele grobów, które wzbudzają litość... Niszczeją, choć upamiętniają znane sprzed lat rody, osobistości, ludzi, którzy mieli ogromny wpływ na rozwój miasta, na jego obecny kształt... Na szczęście coś w tej materii się zmienia... Jak wizerunek miejsca pochówku Zenona Andstadta. Zmarłego w 1913 roku w Berlinie przedsiębiorcy, założyciela parku i browaru w Zduńskiej Woli. Plac i nagrobek odzyskały w ostatnich dniach swój blask dzięki poświęceniu dwóch braci Nowaków: Tomasza i Witolda oraz studentów Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania w Zduńskiej Woli.


- To był zew serca. Nasz ojciec zbierał widokówki o mieście. Od najdawniejszych. Na wielu z nich uwieczniowny był park, integralne miejsce przy świeżo wybudowanym browarze. Nie mogliśmy pogodzić się z tym, że ten grób niszczeje. Znaleźliśmy pomocników. Przez miesiąc miejsce pochówku Andstadta odzyskało blask. Teraz na pewno większość mieszkańców i odwiedzających cemntarz będzie miała wiedzę o tym znamienitym przedsiębiorcy - mówią zgodnie Witold i Tomasz Nowakowie. W planach mają odnowienie jeszcze innych grobów. Być może zawiążą komitet odnowy zduńskowolskiego cmentarza.
- To świetny pomysł. Jestem pod wrażeniem tego, co młodzi ludzie zrobili na placu grobowym Zenona Andstadta. Ale jest na tym cmentarzu jeszcze tyle miejsc, gdzie pochowani są przedsiębiorcy, nauczyciele, ludzie zasłużeni dla miasta, o których już nieco zapomniano. A groby są zaniedbane, bo zmarli nie mają już bliskich - pochwala pomysł Stanisław Janowski, zduńskowolanin.
Kto wie, czy w najbliższym czasie na zduńskowolski cmentarz nie wróci tablica nagrobna byłego burmistrza Zduńskiej Woli, Karola Kramesa. Znaleziono ją kilka lat temu podczas rozbudowy Domu Pomocy Społecznej w Zduńsikiej Woliprzy ul.Łaskiej. Krames zmarł 159 lat temu, 11 listopada.
- Był pomysłodawcą budowy domu dla najuboższych. W jego siedzibie mieści się dziś Dom Pomocy Społecznej. Ówczesny przytułek został zbudowany na działce, jaka przylegała do częsci ewangelickiej zduńskowolskiego cemntarza. Tablicę odnaleziono podczas rozbudowy. Na razie opiekujemy się nią na terenie muzeum, ale na pewno wróci na cmentarz. To kwestia roku, może dwóch - mówi Jerzy Chrzanowski, dyrektor zduńskowolskiego muzeum.
To nie jedyna tablica nagrobna, która znajduje się z dala od miejsca, w jakim powinna być. Na terenie MHM jest także macewa, upamiętniająca młodą kobietę, Żydówkę ze Zduńskiej Woli. - Dokładnie nie wiemy, kim była, gdyż macewa jest zniszczona. Ale i ta tablica trafi na cmentarz. Tyle, że żydowski przy ul Kaczej - zapowiada Chrzanowski. Zatem; pamiętajmy nie tylko o ogrodach.....


Ewa Dobrowolska

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u