Zatruci czadem w Smardzewie
Było o mały włos od tragedii! Okres grzewczy w pełni, a co za tym idzie coraz częstsze przypadki śmiertelnego zatrucia czadem. O szczęściu może mówić pięcioosobowa rodzina ze wsi Smardzew (gmina Wróblew), która - gdyby nie czujność matki - zaczadziłaby się we własnym domu!
Poszkodowani, w tym dwoje dzieci, trafili rano 28 bm. do sieradzkiego szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Najprawdopodobniej rodzinę uratowało uchylone okno w kuchni oraz czujność matki, która obudziła się przed 6 rano z bólem głowy i zaalarmowała resztę domowników. Jedyną ofiarą czadu został mały kotek, który spał blisko pieca.
Trzy miesiące temu rodzina wymieniła piec na nowy, ale i to nie ustrzegło jej przed wyciekiem „cichego zabójcy”. Prawdopodobną przyczyną zdarzenia była niedrożność systemu wentylacyjnego. Dlatego strażacy uczulają właścicieli domów z systemem grzewczym opartym na węglu, by nie zasłaniać kratek wentylacyjnych oraz zachęcają do zakupu i instalacji specjalnych czujników, które wykrywają tlenek węgla w powietrzu. Takie urządzenia kosztują kilkadziesiąt złotych a mogą uratować życie.
KG