Ewa Nawrot, laureatka programu TVP “Droga Do Gwiazd” nagrywa solową płytę. Wielunianka mieszkająca w Poznaniu podejmuje też działalność koncertową i edukacyjną prowadząc cykliczną imprezę zatytułowaną .”Open Mic”, która integruje środowisko poznańskich śpiewaków. Prowadzi prywatną szkołę dla wokalistów „Art Of Voice Studio”.

Jak informuje Alina Frejusz z Radia Ziemi Wieluńskiej, prywatnie Ewa Nawrot jest siostrą nowego dyrektora Wieruszowskiego Domu Kultury, Bogusława Kurzyńskiego. Artystka rozpoznawalna jest ze względu na niezwykle charakterystyczny, „czarny” głos. Śpiewa przede wszystkim standardy jazzowe, które w jej wykonaniu brzmią niezwykle ekspresyjnie. - Nie wiem, skąd ja to mam. Myślę, że po mamie odziedziczyłam tę fizjologiczną chrypkę, ponieważ moje dziecko również po mnie, więc nie jest to chrypka - wyniki choroby. Natomiast jest takim darem i charyzmatem, którego nie mogłabym pozostawić tak po prostu, zwyczajnie. Zawsze w moim sercu grała muzyka, wiedziałam, że będę śpiewać, choć przecież najpierw grałam na skrzypcach i miałam być skrzypaczką - mówiła w RZW Ewa Nawrot. Tytuł nowej płyty to „Going home”.

- Jest to opowieść o podróży przez życie, która dzieje się w dwóch światach jednocześnie; w tym, w których żyjemy, i w tym wyobrażeniowym. To, co się dzieje przez pryzmat naszego oka, to co jest widzialne bądź niewidzialne, co w nas jest, to wszystko ubrałam w słowa i w dźwięki. Płyta powstawała kilka lat. To naprawdę jest dorobek mojego życia. Nie wiem, czy to będzie pierwsza i ostatnia płyta. Będzie opowieścią o bardzo ważnych wydarzeniach mojego życia, które mnie ukształtowały taką, a nie inną, jako kobietę, jako człowieka, jako artystę. Dużo emocji kosztuje mnie w związku z tym przygotowanie teraz promocji mojej pierwszej autorskiej płyty. Zwłaszcza, że jest specjalnie dla ludzi szukających wyjątkowej atmosfery, zmysłowej muzyki, smooth jazzowego brzmienia i dobrej improwizacji: - Ta płyta jest bardzo kobieca, bardzo emocjonalna, wręcz czasami baśniowa. Płyta jest anglojęzyczna. Singiel promujący to „Can you hear my heartbeat”, czyli czy słyszysz bicie mojego serca. To opowieść o kobiecie i o mężczyźnie, którzy właściwie są w sytuacji bardzo bliskiej, intymnej ze sobą, ponieważ takiego największego płomienia miłości, który ich dotyka, z tym że to, co wynika z tekstu, jest niedopowiedziane. Słuchacz nigdy nie będzie do końca wiedzieć, co jest rzeczywiste, a co wyobrażeniowe. Autorami tekstów piosenek jest kilka osób. Częściowo są to moje autorskie teksty, częściowo ktoś je dla mnie napisał, ale zawsze były to osoby, które dobrze mnie znały.

Myślę, że do końca lipca uda mi się już zrobić mix wszystkich utworów i master, więc sierpień to będzie miesiąc, w którym będę zajmowała się promocją płyty i też będę myślała o koncercie premierowym. Tę płytę będzie można kupić w Empiku. Przede wszystkim również na moich koncertach, na które bardzo serdecznie zapraszam. Co innego jest mieć, właściwie już teraz w naszych czasach, taki gadżet, jakim jest płyta CD, a co innego też usłyszeć te wszystkie opowieści na żywo. Słuchając tego materiału, mój kolega muzyk był bardzo pozytywnie zaskoczony tym co usłyszał, choć zna mnie od 15 lat. Saksofonista Paweł Rogoża z Gentle Jazz Trio powiedział, że jest o tyle zaskoczony, że musi powiedzieć, że faktycznie jest to bardzo nowatorska płyta, bardzo eksperymentalna nawet muzycznie. Nie spodziewałby się takich współbrzmień, takich połączeń w instrumentarium. Powiedział coś takiego bardzo przyjemnego i kreatywnego, dla każdego, przede wszystkim dla słuchaczy, że jest to opowieść taka, w której, kiedy słuchający wsiada na pierwszej stacji, czyli słucha pierwszej piosenki, to nie ma możliwości, żeby wysiadł gdzieś po drodze, ponieważ jest to tak wciągające, to co słyszy, że musi wysłuchać jej do końca, do ostatniej stacji tej podróży – dodaje Ewa Nawrot.

(opr. KJB)