Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Wychowanka Łaskovii doskonale spisuje się na ME kobiet w siatkówce

Wychowanka Łaskovii doskonale spisuje się na ME kobiet w siatkówce

s2tp297dqk17qczi45et6b3pdpu67yzmZnakomicie wystartowała nasza reprezentacja na Mistrzostwach Europy siatkarek. Zwycięstwo 3:2 nad drużyną Niemiec nie było jakąś wielką niespodzianką. Obydwie drużyny rywalizowały ze sobą w tym roku w drugiej dywizji World Grand Prix. Polki zajęły wówczas pierwsze miejsce, Niemki trzecie. I choć był to tylko korespondencyjny pojedynek, bo do bezpośredniego starcia obu ekip wtedy nie doszło, to jednak finałowy porządek został zachowany.

 

36 punktów w tym meczu ME zdobyła Malwina Smarzek! Malwina, wychowanka Łaskowii Łask została bohaterką meczu z Niemcami (więcej na: http://www.polsatsport.pl/film/36-punktow-smarzek-bohaterka-meczu-z-niemcami_6499108/)! Przy okazji przypominamy szalone występy polskich, kobiecych wielkich gwiazd siatkówki - Małgorzaty Glinki i Katarzyny Skowrońskiej. Ta pierwsza zdobyła aż 40 punktów w półfinałowym starciu ME w Turcji w meczu przeciwko... Niemkom, meczu który otworzył nam drogę do historycznego złota, meczu tak jak i teraz wygranego w stosunku 3:2. Osiągniecie Glinki przetrwało całą dekadę. Poprawiła je dopiero dziesięć lat później Katarzyna Skowrońska-Dolata, która w turnieju interkontynentalnym WGP w brazylijskim Campinas wywalczyła dla polskiej drużyny 41 punktów w przegranym 2:3 w meczu z Rosją! Teraz bliska pobicia tych rekordów była Malwina Smarzek. "Malwi" rozegrała fenomenalny mecz, była liderką zespołu przed duże "L" i zakończyła mecz z dorobkiem 36 punktów! Malwina doskonale też wypadła w spotkaniu z Węgrami. Polskie siatkarki wygrały 3:1 z Węgierkami w swym drugim spotkaniu na rozgrywanych w Azerbejdżanie i Gruzji mistrzostwach Europy. To drugie zwycięstwo podopiecznych trenera Jacka Nawrockiego.

Polki były zdecydowanymi faworytkami konfrontacji z reprezentacją Węgier. We wrześniu ubiegłego roku dwukrotnie mierzyły się z tymi rywalkami w eliminacjach do ME 2017 i pewnie wygrały oba mecze. Na turnieju w węgierskim Erd triumfowały 3:1 (23:25, 25:14, 25:20, 25:22), a w Bielsku-Białej rozgromiły rywalki 3:0 (25:18, 25:18, 25:10). Po tych zwycięstwach podopieczne trenera Nawrockiego awansowały do finałów ME, a drugie w tabeli Węgierki musiały rywalizować w barażach, w których wyeliminowały Rumunię (0:3, 3:1 i wygrana w "złotym secie"). Przypomnijmy, że Polskie siatkarki pomyślnie rozpoczęły rywalizację w National Gymnastics Arena w Baku. W pierwszej kolejce spotkań grupy A pokonały reprezentację Niemiec 3:2 (23:25, 25:15, 18:25, 25:23, 15:5), Węgierki natomiast zmierzyły się z gospodyniami – reprezentacją Azerbejdżanu – i wyraźnie przegrały 0:3 (23:25, 14:25, 16:25). Po dobrym meczu z Niemkami, drugie spotkanie na mistrzostwach Europy Polki rozpoczęły od falstartu (0:4, 3:8). Gra wyraźnie się nie kleiła, trener Nawrocki rotował składem i to w dużej mierze błędom własnym rywalek zawdzięczały Polki odrobienie strat w środkowej części seta. Przy zagrywkach Roksany Brzóski zdołały odskoczyć rywalkom (18:14). W końcówce przejęły inicjatywę i wygrały 25:22. Ale była to męczarnia dla kibiców... O grze Polek w drugim secie nie można powiedzieć wiele dobrego. Największym mankamentem było fatalne przyjęcie, co rywalki bezlitośnie wykorzystywały. Praktycznie od początku Węgierki wypracowały sobie przewagę (4:8), którą powiększyły w środkowej części seta (9:16). Później straty Polek wzrosły do dziesięciu oczek (12:22). Seria siedmiu wygranych akcji przy zagrywkach Natalii Murek przywróciła na moment nadzieję na wygranie seta (19:22), ale rywalki zdołały wygrać kluczowe akcje (19:25). Trzecia partia od początku toczyła się przy minimalnej przewadze podopiecznych trenera Nawrockiego (8:6, 16:13). W końcówce Polki zwiększyły dystans, pomogły dobre zagrywki Patrycji Polak i Agnieszki Kąkolewskiej (22:14). Skuteczny atak Natalii Murek ustalił wynik trzeciej partii na 25:17. Czwartego seta Polki znów rozpoczęły w kiepskim stylu (0:4, 4:8). Jeszcze na drugiej przerwie siatkarki trenera Alberto Salomoniego miały przewagę (13:16) i pachniało tie-breakiem. Po niej inicjatywę przejęły jednak biało-czerwone, które wygrały sześć akcji z rzędu przy zagrywkach Malwiny Smarzek. W końcówce Węgierki nie były już w stanie wiele zdziałać, a Zuzanna Efimienko atakiem z przechodzącej piłki zakończyła to spotkanie (25:18).

Polskie siatkarki odniosły drugie zwycięstwo, ale zaprezentowały się zdecydowanie słabiej, niż w konfrontacji z Niemcami. Momentami były bezradne w starciu ze zdecydowanie niżej notowanymi przeciwniczkami, wyraźnie szwankowało przyjęcie. Można nawet powiedzieć, że ten mecz nie stał na poziomie, jakiego moglibyśmy oczekiwać od starcia rozgrywanego w finałach mistrzostw Europy. Smarzek znów była najskuteczniejszą zawodniczką polskiej ekipy – zdobyła 25 punktów (20 atak + 2 blok + 3 zagrywka), 14 oczek wywalczyła Kąkolewska. A jak spisała się Malwina w niedzielnym spotkaniu z Azerbejdżanem? Niestety nie było trzeciego zwycięstwa Biało-Czerwonych na siatkarskich mistrzostwach Europy. Polki przegrały w Baku z występującymi na własnych parkietach Azerkami 0:3 (14:25, 21:25, 23:35) i zakończyły występy w fazie grupowej. Teraz czekają na baraże o ćwierćfinał.

Azerbejdżan - Polska 3:0 (25:14, 25:21, 25:23)

Polska: Joanna Wołosz, Agnieszka Kąkolewska, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Martyna Grajber, Patrycja Polak, Malwina Smarzek, Agata Witkowska (libero) – Aleksandra Krzos (libero), Natalia Murek, Maja Tokarska, Marlena Pleśnierowicz, Monika Bociek, Julia Twardowska.

Azerbejdżan: Kristina Jagubowa, Ksenia Pozniak, Olena Hasanowa, Jelizaweta Samadowa, Natalia Mammadowa, Polina Rahimowa, Waleria Mammadowa (libero) – Jana Kulan, Szafagat Habibowa, Aiszan Abdulazimowa.

Jack

źródło: polastnews, przegladsportowy.pl

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u