Poniedziałki dla wielu osób bywają ciężkim dniem. Miniony weekend z ładną pogodą i parszywą w poniedziałek wielu przyspożył ból głowy. Zapewne komedia z lat 70. z Bohdanem Łazuką w jednej z głównych ról nie miała z 41-letnim zduńskowolaninem wiele wspólnego. Ale faktem jest, że to właśnie w poniedziałek, tyle, że pod wieczór (może jeszcze nie wytrzeźwiał po weekendzie) zbił dwie szyby w oknie siedziby korporacji taksówkarskiej. Był pijany.

Do zdarzenia doszło o godzinie 22.05 na ulicy Juliusza. Wysłani na miejsce policjanci ustalili w rozmowie z jednym z taksówkarzy, że po godzinie 22 do siedziby korporacji wszedł pijany mężczyzna i wszczął z nim awanturę. Nie chciał opuścić pomieszczenia i używał wulgarnych słów. W pewnym momencie uderzył pięścią w okno wybijając dwie szyby. Po zatrzymaniu mężczyzny przez stróżów prawa okazało się, że agresor to 41- letni mieszkaniec Zduńskiej Woli. Miał rozciętą rękę i zakrwawiona odzież. Został wsadzony do radiowozu i dowieziony na pogotowie ratunkowe. Po opatrzeniu rany ręki, awanturnika dowieziono do komendy i osadzono w policyjnym areszcie. Właściciel budynku oszacował straty spowodowane działaniem sprawcy na 260 złotych.

Mężczyźnie zostaną postawione zarzuty. Za zniszczenie mienia grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Gdyby strata taksówkarzy opiewała na mniej niż 250 zł, wówczas 41-latkowi groziłaby jedynie grzywna. A to pech..., 10 zł i jaka różnica!

Ewa Dobrowolska