Silne ogniwo policji schwytało szpitalną złodziejkę
Duże brawa należą się sieradzkim policjantom! Dzięki skutecznym działaniom funkcjonariuszy z ogniwa patrolowego Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu pacjentka tamtejszego szpitala jeszcze tego samego dnia odzyskała skradzioną torebkę.
Zdarzyło się to we wtorek 3 października. 50-letnia kobieta przyszła na wizytę do lekarza w przychodni sieradzkiego szpitala. Kiedy weszła do gabinetu, zostawiła w poczekalni torebkę z dokumentami, kartami bankomatowymi oraz niewielką sumą pieniędzy. Przykra niespodzianka czekała ją po wyjściu od lekarza; stwierdziła bowiem, że ktoś skradł jej torebkę. Niezwłocznie powiadomiła o tym fakcie policję. Policjanci poprosili pracowników szpitala o udostępnienie zapisu monitoringu z poczekalni. Po jego otrzymaniu natychmiast zobaczyli na filmie jak siedząca obok pacjentki kobieta, po wejściu pokrzywdzonej do gabinetu, sięga ręką po torebkę i wkłada ją do własnej, większej torby. Po czym szybko wychodzi z poczekalni. Dysponując zapisem wizyjnym funkcjonariusze szybko ustalili dane personalne złodziejki. Tak uzbrojeni w informację postanowili sprawdzić szpitalne korytarze licząc, że kobieta jeszcze nie opuściła szpitala. Ich przypuszczenia szybko się potwierdziły.
Już po kilkunastu minutach na jednym z korytarzy zauważyli kobietę, której wygląd pasował do wizerunku osoby z nagrania. Po zatrzymaniu kobieta kategorycznie zaprzeczyła, aby przebywała w izbie przyjęć. Wtedy policjanci poprosili ją o pokazanie zwartości torby, którą trzymała w ręku. Po chwili wyciągnęła z niej torebkę pokrzywdzonej. Pomimo tego kobieta nadal uparcie twierdziła, że nie było jej w izbie i nie wie w jaki sposób w jej torbie znalazła się czyjaś torebka. Dopiero po kilkunastu minutach zmieniła zdanie i przyznała się do kradzieży twierdząc, że nie wie dlaczego to zrobiła. Oddała pokrzywdzonej skradzioną torebkę wraz z wyjętymi wcześniej pieniędzmi. Za taką kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
(opr. KJB)