Oddał łup zanim przyjechała policja
Bywa, że młodzi ludzie najpierw coś zrobią, a dopiero potem o tym myślą. Tak było w przypadku 19-letniego młodzieńca z Błaszek, który kilka dni temu skradł w zupełnie nieprzemyślany sposób telefon swojej 15-letniej znajomej.
Działo się to w Błaszkach 10 bm. w godzinach popołudniowych. Do pewnej 15-latki doszedł znany jej kolega. Pomiędzy znajomymi doszło do utarczki słownej. W trakcie pyskówki dziewczyna wyciągnęła z kieszeni telefon aby zadzwonić na policję. Wtedy19 – latek popchnął ją na ścianę budynku i używając siły wyszarpnął z jej ręki telefon o wartości ponad 400 złotych. I uciekł... na pobliską ulicę.
Pokrzywdzona skorzystała z pomocy znajomej, która zadzwoniła na policję. Pomimo kradzieży telefonu mężczyznę nadal rozsadzała energia. Jeszcze przed przyjazdem policji wybił on ręką szybę w pobliskiej szkole. Jednak tym razem pokaleczył się, więc postanowił skorzystać z pomocy ambulatorium. Zanim tam dotarł zauważył jadący na miejsce radiowóz. Postanowił wtedy przez znajomego oddać skradziony wcześniej telefon. Kilka minut później pokrzywdzona faktycznie odzyskała smartfona. Policjanci szybko ustalili okoliczności zdarzenia, a także miejsce pobytu mężczyzny. Gdy po udzieleniu pomocy medycznej sprawca wychodził z budynku, został zatrzymany przez błaszkowskich funkcjonariuszy. Okazało się, że jego agresywne zachowanie prawdopodobnie w części podyktowane było wypitym wcześniej alkoholem. Badanie wykazało prawie 1.2 promila alkoholu w jego organizmie. Resztę wieczoru i noc spędził w policyjnym areszcie. Następnego dnia w Prokuraturze Rejonowej w Sieradzu 19 – latek usłyszał zarzut dokonania rozboju. Za to przestępstwa grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
(opr. KJB)