Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności AŁMATY I ASTANA - DWIE PERŁY – STOLICE KAZACHSTANU

AŁMATY I ASTANA - DWIE PERŁY – STOLICE KAZACHSTANU

_DSC3411Kazachstan, to kraj, który tworzy swoją potęgę, to kraj wspaniałych ludzi, którzy pragną, by ich ojczyzna była nowoczesnym państwem. Polska jest dla nich wzorem. –Te słowa kilka lat temu usłyszałem z ust polaka, repatrianta, który się na kazachskiej ziemi urodził jako wnuk zesłańca na tamte ziemi z okresu stalinowskiego. Tam się wykształcił i do Polski targany nostalgią już jako dorosły, ukształtowany człowiek. – Mam teraz dwie ojczyzny, Polskę kraj moich przodków i teraz mój oraz Kazachstan gdzie się urodziłem i gdzie zawsze będzie cząstka mojego serca. Chcesz mnie zrozumieć, to musisz Kazachstan odwiedzić i to nie jeden raz.

 

ROK 2004

Pamiętałem te słowa gdy w 2004 roku pierwszy raz lądowałem na kazachskiej ziem i, w Astanie budującej się nowej stolicy tego prawie 9 razy większego od Polski kraju. Z tego służbowego (targi budowlane) wyjazdu pamiętam dość długą jazdę z lotniska do granic miasta, gdzie przywitały mnie piękne nowoczesne budynku pomiędzy szerokimi arteriami usytuowanymi w stepie. Zaskoczył mnie prawie zupełny brak zieleni w tym supernowoczesnym mieście. Zieleń widziałem w starych rejonach miasta zabudowanego w obiekty w typowo socjalistycznym stylu. Jednak już wtedy poczułem, że tutaj jest jakaś magnetyczna siła . A gdy zacząłem dokładnie oglądać nowoczesne obiekty miasta, to moje zaskoczenie było ogromne. Zauważyłem to odwiedzając wieżę widokową Bajterek z której rozciągał się widok na tą powstającą nowoczesną metropolię. Najlepsi światowi architekci zaprojektowali to miasto w stepie. Kisho Kursawa stworzył generalny projekt – koncepcję nowej stolicy a inni genialni projektanci stworzyli perełki architektoniczne np. pracownia Foster-Partners unikatową konstrukcję Centrum handlowego „Chan-Szatyr” w kształcie kazachskiego namiotu.( powstała później na 70 rocznicę urodzin Prezydenta Nazarbajewa). Dlatego zaczynałem rozumieć sens słów tego polskiego repatrianta. Zachwycili mnie też ludzie mili, uśmiechnięci pełni pozytywnej energii. Czułem się jak członek ich rodziny. I szokiem dla mnie było to, że Kazachem był zarówno człowiek o rysach czysto europejskich jak i typowo kazachskiej urody, czy innej azjatyckiej. Wtedy mnie uświadomiono, że w tym kraju mieszkają przedstawiciele ponad 160 nacji i kilkudziesięciu wyznań religijnych - Tutaj nie odczujesz, że ktoś jest lepszy, czy gorszy, tutaj wszyscy jesteśmy jednakowo traktowani i tak się czujemy – poinformował mnie spotkany w jednym z nowoczesnych pubów mieszkający w Astanie Władysław, potomek polskiego zesłańca. – Odkąd tutaj nie ma już władzy radzieckiej i radzieckiego reżimu i krajem kieruje Prezydent Nazarbajew, to tu jest naprawdę dobrze i widać jak nasz dobrobyt szybko wzrasta. To nasz kraj czujemy to jak i to, że bardzo szybko się zmienia. Przyjedź za jakiś czas, to zobaczysz.

ROK 2017

Przyjechałem na otwarcie EXPO 2017 do innej już Astany. Przede wszystkim podróż z lotniska do miasta trwała chwilkę. Nowoczesne miasto już się do swojego portu lotniczego zbliżylo tak bardzo, że zaczęło mi przypominać nasze Okęcie, żywą tkankę Warszawy. Szok na widok samego miasta. To już nie metropolia w stepie, ale miasto w zieleni, wśród której wyrastają nowoczesne obiekty zaprojektowane przez architektów ze światowej elity. Samo EXPO też znakomicie zaprojektowany kompleks z perełką – w kształcie kuli ziemskiej pawilonem Kazachstanu. Nawet teraz rok po zakończeniu EXPO trzeba go zobaczyć. A przy tym w mieście nowe obiekty . O Chan Szyr już wspomniałem ale powstała wspaniała Astana Opera biały klasycystyczny budynek pod względem wielkości trzeci na świecie, w kształcie elipsy Narodowe Archiwum Kazachstanu, czy kolejna perełka architektoniczna „Biblioteka Pierwszego Prezydenta Kazachstanu – Ełbasy” znany jako Nazarbayev Center. To dziewięciopiętrowy budynek z charakterystycznym szklanym dachem o średnicy 81 metrów przypominający oko i skierowany ku słońcu. Zaprojektowała go pracownia Fostera. Ale w Astanie nie zapomniano o mieszkańcach. Powstały obiekty sportowe np. stadion Astana Arena, czy inne dla wypoczynku i rekreacji takie jak kompleks do uprawiania łyżwiarstwa Alau, czy oceanarium Duman. Kazachstan w pigułce znajdziemy na terenie parku Atameken, gdzie na powierzchni 2 ha odwzorcowano mapę kraju , na której rozmieszczono miniatury najważniejszych regionów z ich zabytkami i innymi obiektami. Ale niedaleko od metropolii znajduje się szereg ciekawych obiektów i miejsc np. muzeum Alżir – rzecz niebywała - łagier dla kobiet, żon tych których Stalin uznał za wrogów ZSRR i np. zabił. Zesłano tam ponad 18 tys. niewinnych kobiet w tym 173 polki.
By zobaczyć jak w stepie można stworzyć nowoczesne, przyjazne ludziom miast trzeba do Astany przyjechać przynajmniej na kilka dni i wczuć się w nastrój tworzony przez wspaniałych zadowolonych ludzi. - I co, miałem rację – spytał i zarazem potwierdził spotkany po latach w astańskim pubie Władysław - Zobaczyłeś jakie to wspaniałe miasto i jak super się tu mieszka. Ale obiecuję ci, to jeszcze nie koniec. To serce naszej ojczyzny dalej się rozwija i pięknieje. To nasza szansa. Ja to osobiście odczuwam. Dla mnie Polska to druga ojczyzna, ale wolę żyć tutaj.

ROK 2018

Ale Kazachstan to nie tylko Astana. Przekonałem się o tym, gdy w zeszłym miesiącu odwiedziłem drugą stolicę tego kraju Ałmatę, miasto szczycące się ponad tysiącletnią historią. Uczestniczyłem w 16 Euroazjatyckim Forum Medialnym. Udział w forum nie przeszkodził mi w zwiedzeniu samego miasta jak i jego okolic. Ałmaty to miasto perełka, może nie zachwyca samą architekturą, gdyż trzęsienie ziemi w 1887 roku zniszczyło jego zabytkową część, ale za to ma swój klimat miasta ogrodu usytuowanego w cudownym miejscu. Otoczone pięknymi górami oraz wspaniałą okolicą zachęcającą do wypoczynku . Miłośnicy miejskich atrakcji mogą obejrzeć wspaniałą cerkiew Sobór Wniebowstąpienia Pańskiego, czy zielony bazar(tylko pozazdrościć) jak również nowoczesne Centrum biznesowe gdzie znajduje się Giełda Papierów Wartościowych, czy narodowy Bank Kazachstanu. Ałmaty jest kazachskim Centrum biznesu. Mieszkańcy są dumni z pierwszego zbudowanego w 1977 roku wieżowca, hotelu Kazachstan, co było trudne technicznie na tym sejsmicznie czynnym terenie. Niedaleko hotelu znajduje się dolna stacja kolejki linowej na górę Kok-Tobe, miejsce z którego nie tylko rozciąga się wspaniały widok na miasto, ale też gdzie można wypocząć i skorzystać z różnych atrakcji takich jak park rozrywki, mini zoo, kafejki i restauracje. Ciekawostką jest to, że tu znajduje się pomnik bitelsów czterech najbardziej rozpoznawanych liwerpólczyków. Wokół Ałmaty znajdują się wspaniałe tereny i miejsca jedyne w swoim rodzaju. O górach już wspomniałem, ale w samym mieśćie na ich zboczu jest Medeo Centrum jazdy szybkiej na łyżwach obiekt dla wyczynowców jak i dla mieszkańców. Same góry można przemierzać codziennie i za każdym razem czuć ich inną atmosferę. Kanion Szaryński. To coś jedyne w swoim rodzaju. Nazywane młodszym bratem Wielkiego Kanionu Kolorado jest od niego mniejszy ale może i i piękniejszy. Trzeba po nim przejść – niezapomniane wrażenie. Podobnie jak po odwiedzeniu Parku Narodowego Jeziora Kalsajskie. By dobrze poznać te trzy unikatowe jeziora to chyba trzeba poświęcić minimum tydzień a przynajmniej 3 dni.. Niedaleko Ałmaty znajdują się też wydmy i stepy z jedyną w swoim rodzaju śpiewającą wydmą. Przy bezdeszczowej pogodzie wydaje ona niskie dźwięki przypominające grę na organach albo szum samolotu. W regionie Ałmaty trzeba też odwiedzić białe góry Aktau. A także jezioro Bakłchasz, które ma aż 600 km długości i w najszerszym miejscu 70 km szerokości.. Coś niebywałego. W Ałmaty też spotkałem potomka polskiego zesłańca i też o imieniu Władysław, który w pewnym momencie stał się moim przewodnikiem po mieści. On też Polskę traktuje jako ojczyznę swoich przodków oraz swoją ale jak mnie zapewnił w Ałamty ma swój dom, znajomych, pracę. - Dla mnie to jest jedno z najwspanialszych miejsc na ziemi, szkoda, ze tak daleko od Polski.

ROK ….?

Do Kazachstanu z pewnością wrócę Mam tam już dobrych znajomych, a może i przyjaciół. Chcę jeszcze zobaczyć prawdziwy step i jurty. Chcę poczuć tę dawną kazachską rzeczywistość. A mimo, ze ten kraj jest od Polski oddalony o ponad 4 tys km, to dzięki znakomitemu połączeniu lotniczemu jest blisko. Bo do Astany dotrzemy w 4 godziny a do Ałmaty z przesiadkami w Mińsku, Rydze, czy Kijowie w 6-8 godzin. Ale tez Kazachstan jest blisko z innego powodu. To piękny przyjazny kraj ze wspaniałymi ludźmi. Ja tam czuję się jak u siebie.

Tekst i foto Andrzej Kazimierski.

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u