Roztargniony, ale miał szczęście
Napracowali się policjanci z Sieradza, aby ustalić, co się stało z saszetką roztargnionego klienta, który przez nieuwagę zostawił ją w sklepie. Saszetkę odzyskał! Okazało się, że zostawioną ją w sklepowym w wózku wózku na zakupy.
W niedzielę 24 czerwca mieszkaniec Sieradza robił zakupy w jednym z sieradzkich supermarketów. Towar włożył do sklepowego wózka, a obok położył saszetkę, w której był między innymi telefon IPhone 8, pieniądze i dokumenty. Przepakował zakupy do samochodu i odstawił wózek, jednak przez nieuwagę zostawił w nim saszetkę. O swoim roztargnieniu zorientował się dopiero w domu. Natychmiast o wszystkim powiadomił policję, wyceniając wartość saszetki wraz z zawartością na kwotę ponad 5 tysięcy złotych.
Po przyjęciu zawiadomienia policjanci przejrzeli zapis monitoringu, gdzie można było zauważyć jak jakiś mężczyzna bierze wózek, w którym leży pozostawiona saszetka, a następnie kieruje się w stronę sklepowego parkingu. Przez kilka następnych godzin trwało ustalanie danych personalnych mężczyzny, który mógł mieć związek z kradzieżą saszetki. Już następnego dnia funkcjonariusze dysponowali personaliami tego mężczyzny. 26 czerwca pojawili się w miejscu jego zamieszkania. Ten na widok policjantów natychmiast przyznał się do zabrania saszetki. Po chwili oddał ją funkcjonariuszom wraz z całą zawartością. Jeszcze tego samego dnia został przewieziony do komendy gdzie usłyszał zarzut kradzieży mienia. 49 – letni mieszkaniec gminy Sieradz przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Jak stwierdził ,saszetkę zabrał... aby nie skradł jej jakiś złodziej. Dodał, że zamierzał ją oddać właścicielowi. Jednak nie zdążył tego zrobić gdyż wcześniej zjawiła się u niego policja. Jeszcze tego samego dnia saszetka wraz z zwartością wróciła do prawowitego właściciela.
(opr. KJB)