Dwaj bracia, którzy kilka dni temu zaatakowali policjantów, zostali tymczasowo aresztowani po decyzji zduńskowolskiego sądu. Trzeciego napastnika objęto dozorem policyjnym. Za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara do 10 lat więzienia.

Do tego zdarzenia doszło 12 października, gdy policjanci ze zduńskowolskiej drogówki próbowali zatrzymać do kontroli samochód Renault, którego kierowca zignorował sygnały do zatrzymania i uciekał. Ścigający go policjanci wjechali za nim na teren posesji w gminie Zduńska Wola. Kiedy próbowali obezwładnić agresywnego kierowcę, zostali zaatakowani przez dwóch mężczyzn. Napastnicy odpychając, szarpiąc oraz grożąc pozbawieniem życia, próbowali zmusić policjantów do zaprzestania zatrzymania, jak się okazało ich krewnego. Pomimo kilkukrotnych wezwań policjantów do zachowania zgodnego z prawem, ich agresja rosła. Do tego stopnia, że jeden z funkcjonariuszy oddał strzał ostrzegawczy z broni służbowej. Ale to tylko na chwilę powstrzymało napastników, którzy nadal zachowywali się agresywnie. Grozili policjantom pozbawieniem życia, a jeden z nich użył do tego celu ciężkiego kamienia. Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano inne patrole. Dopiero wtedy trzej mężczyźni zostali obezwładnieni i zatrzymani. Okazało, że 29-letni kierowca Renault był nietrzeźwy, miał w organizmie blisko 2 promile. Na dodatek kierował samochodem pomimo dożywotniego sądowego zakazu!
Kierowca oraz pozostali dwaj napastnicy w wieku 28 i 46 lat trafili do policyjnej izby zatrzymań. Wczoraj dwaj bracia zostali tymczasowo aresztowani, a ich kompan oddany pod dozór policji. Jak informuje KPP w Zduńskiej Woli, kierowca odpowie za ,,jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości pomimo sądowego zakazu, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz za zmuszanie groźbą i przemocą funkcjonariusza publicznego do zaprzestania prawnej czynności służbowej''. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności do lat 5. Natomiast za czynną napaść z użyciem niebezpiecznych przedmiotów podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.

(opr. KJB)