Groźny pożar wybuchł wczoraj w Wieluniu. Zapaliła się lakiernia na terenie firmy Gras, która jest producentem naczep samochodowych. Jak informuje Radio Ziemi Wieluńskiej, właściciele firmy zareagowali błyskawicznie. Pożar udało się ugasić zanim poważnie się rozprzestrzenił. W akcji gaśniczej uczestniczyło dwanaście jednostek straży pożarnej. W ostatnim czasie był to już drugi pożar lakierni w Wieluniu!

- Znowu zostaliśmy wezwani do pożaru lakierni. Z uwagi na poprzedni piątek, podziałało to na nas bardzo psychologicznie i zadysponowaliśmy dużo sił i środków, żeby jak najszybciej ugasić pożar. Udało nam się prawie błyskawicznie opanować ten pożar. Sprawdzamy pomieszczenie, czy nie ma tam zagrożenia.
Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zatarcie łożyska w wentylatorze filtra. Ogień rozprzestrzenił się na powierzchni ośmiu metrów kwadratowych. Na miejscu była właścicielka firmy i jej przedstawicielka Magdalena Prynczyńska, która w rozmowie z RZW potwierdziła, że reakcja pracowników była natychmiastowa:
- Reakcja była błyskawiczna. Jesteśmy dość dobrze przygotowani na takie zdarzenia. Wszystkie gaśnice zostały użyte. Pracownicy własnymi siłami przygasili pożar, więc jak przyjechała straż, trwało to na pewno krótko, aby go opanować. Zniszczenia są na pewno, ale nie są duże dzięki szybkiej akcji pracowników i strażaków. Nikogo nie było w kabinie lakierni. Kabina jest sterowana automatycznie, tak że jeżeli chodzi o czynnik ludzki, nic się nikomu nie stało. Trudno oszacować straty, ale już wiadomo, że będą o wiele mniejsze niż w pożarze, który wybuchł w miniony piątek w sąsiedniej firmie Wielton. Tam również zapaliła się lakiernia.

(opr.KJB)

foto: Radio ZW