Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Między miastem a gminą Sieradz zazgrzytało. Gmina zerwała umowę na przewozy MPK w Sieradzu

Między miastem a gminą Sieradz zazgrzytało. Gmina zerwała umowę na przewozy MPK w Sieradzu

autobussieradzkiJeszcze tylko przez niespełna sześć miesięcy mieszkańcy wiejskiej gminy Sieradz będą obsługiwani przez sieradzkie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji. Gmina rozwiązała umowę z Urzędem Miasta Sieradz dotyczącą publicznego transportu zbiorowego. Decyzja wójta Jarosława Kaźmierczaka zbulwersowała mieszkańców gminy. Zastanawiają się, czym będą teraz dojeżdżać do Sieradza i innych miejscowości w powiecie? Dzieci do szkół, a dorośli do pracy, lekarzy czy nawet na zakupy. Gmina twierdzi, że obciążenie z tytułu partycypowania w kosztach dojazdów świadczonych przez sieradzkie MPK jest dla niej za duże. W skali roku to ok. 700 tys. zł... Szuka zatem innego przewoźnika. Decyzja wójta jest też zaskoczeniem dla władz Sieradza.

 

Jarosław Kazimierczak, wójt gminy Sieradz rozwiązał, bez podawania przyczyny, umowę zawartą z Miastem Sieradz we wrześniu 2011 roku na mocy której to właśnie miejskiemu przewoźnikowi powierzono zapewnienie lokalnego transportu zbiorowego na obszarze Gminy (zapewnienie publicznego transportu zbiorowego na szczeblu lokalnym należy do zadań własnych gminy). Choć porozumienie zawarte zostało 8 lat temu, to sieradzkie MPK tereny obecnej Gminy Sieradz komunikacyjnie obsługiwało znacznie wcześniej. Jak przypomina Arkadiusz Podsiadły, prezes MPK, przewoźnik linię nr 3 do Charłupi Małej prowadził od 1979 r. Od 1984 r. tą samą linią można dojechać także do Chojnego.
W czasie ostatnich pięciu lat autobusy MPK przewiozły prawie milion mieszkańców Gminy Sieradz. W samym tylko 2018 r. było to ponad 164 tys. osób mieszkających w miejscowościach sąsiadujących z Sieradzem.
Umowa przez władze Gminy wypowiedziana została 31 stycznia, a to oznacza, że jej mieszkańcy sieradzkimi autobusami będą mogli podróżować tylko do końca lipca, tyle bowiem wynosi czas jej wypowiedzenia. Gmina Sieradz nie ma własnego przewoźnika, więc na chwilę obecną nie wiadomo, czym od sierpnia będą przewożeni jej mieszkańcy. Mieszkańcy z gminy zastanawiają się też, czy im taka zmiana nie wyciągnie dodatkowych pieniędzy z kieszeni. Będą się - jeśli wybrany zostanie nowy przewoźnik - musieli często przesiadać się w samym Sieradzu na miejskie linie i kupować kolejne bilety. W MPK nie obowiązywać też będą bilety miesięczne innego przewoźnika. Pomysł uważają za bezsensowny i nie mający nic wspólnego z dbaniem o ich dobro, a nawet wygodę podróżowania.
– Autobusy MPK Sieradz są coraz nowocześniejsze. Ponad 80 procent z nich to autobusy niskopodłogowe, przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych czy dziecięcych wózków – mówi Paweł Osiewała, prezydent Sieradza.
W 2017 i 2018 roku na trasach obsługiwanych przez sieradzkie MPK pojawiło się osiem nowych pojazdów Urbino 10 III generacji wyprodukowanych przez Solarisa. Koszt ich zakupu wyniósł 8,9 mln zł z czego unijne dofinansowanie pokryło prawie 5,4 mln zł. W tym i kolejnym roku, w taborze pojawią się jeszcze trzy nowe niskopodłogowe autobusy. Ich zakup jest możliwy dzięki wsparciu unijnemu z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego, które ma pokryć 85 proc. kosztów inwestycji. Jej wartość to 3,1 mln zł. Trzy autobusy, które chce kupić przewoźnik mają być napędzane silnikami diesla spełniającymi normę Euro 6 o mocy minimum 180 KW. To kolejny etap projektu związanego z niskoemisyjną i zrównoważoną mobilnością miejską oraz odmłodzeniem sieradzkiego taboru.

Leon

źródło: sieradz.eu

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u