Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Felietony Najlepszy parking świata

Najlepszy parking świata

OCZAMI_BLONDYNKICo dzieje się w piątkowy wieczór w centrum wielkiego miasta? Podobno można tam oberwać butelką w głowę, albo zobaczyć bezdomnego człowieka leżącego pod stertą starych gazet. Owego aglomeracyjnego wieczoru postanowiłam wybrać się więc… do teatru.

 

Pod wspaniale oświetlony budynek podjeżdżają kolejno lśniące samochody. Wysiadają z nich elegancko ubrani ludzie o powykrzywianych od nadmiaru stresu twarzach. Z kamienicy obok wyłania się zapijaczony menel, który zbliża się do mężczyzny otwierającego drzwi swojego nowiutkiego Audi A6.

- Nee..., czy może... szanownemu panu… przypilnować autko? - wyjąkał menel, kłaniając się przy tym w pas. - Obiecuję, że jak będę kiedyś na górze, to też dam panu popilnować... .

- A żebym tylko nie zobaczył żadnego zarysowania! - zagroził palcem mężczyzna, wysiadł z samochodu i sięgnął powoli do portfela. Miał dziś gest, przyjechał przecież do teatru delektować się sztuką. Wręczył menelowi monetę…

Na spektakl Jacka Orłowskiego jak zwykle przybyły tłumy widzów. Do dzisiaj zastanawiam się, jak to możliwe, żeby sprzedano więcej biletów, niż było miejsc na sali? Szybko jednak uzmysłowiłam sobie, że w teatrze zasady logiki czy zdrowego rozsądku przestają mieć jakiekolwiek znaczenie w momencie, gdy sama zaczęłam knuć podstępny plan zajęcia najlepszego miejsca w pierwszym rzędzie. Tak, miejsca nie były numerowane - to niewątpliwie dawało mi strategiczną przewagę nad innymi.

Widzowie wyperfumowani, pachnący i tacy eleganccy nie zdają sobie jeszcze sprawy, że już za chwilę, ten niepozorny aktor o marnym wzroście Ala Pacino, obedrze ich z całej prawdy i pozostawi z pytaniami bez odpowiedzi. Co zrobi? To samo, co ów menel z ulicy: zapyta eleganckiego pana, czyja to jest wina, że niektórzy z nas są teraz na górze, a inni na dole. To nie przypadek, że Bronisław Wrocławski wciela się w role ludzi z marginesu, by przybliżyć ich frustracje związane ze statusem materialnym czy społecznym. Stojąc przed drzwiami sali kameralnej, patrzę na miny ludzi beztrosko rozmawiających o egzotycznej kolacji, którą właśnie zjedli, o sytuacji na Ukrainie, o awansach w pracy… . Jeszcze tylko 15 minut, a Bronek wystąpi po raz 750 (!) w swoim monodramie „Seks, prochy i rock&roll” i sprawi, że odechce nam się tego wszystkiego, przynajmniej do końca wieczoru…

http://www.teatr-jaracza.lodz.pl/sex.html

Zakończenie spektaklu, a menel wciąż dzielnie pilnuje samochodu. Tym razem nie robi tego sam. Stoi z nim teraz grupka koleżków, którzy prawdopodobnie już upojeni wartością darowanej monety, tak jak i on, ledwo trzymają się na nogach. Zastanawiam się tylko, gdzie jeszcze za równowartość najtańszego wina, można kupić indywidualnie strzeżone miejsce parkingowe w centrum miasta oraz, co ważniejsze: bezwarunkową przyjaźń tubylców z prawie wszystkich okolicznych kamienic? Ewelina

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u