Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Felietony ŁYSEMU ZAWSZE TRUDNIEJ

ŁYSEMU ZAWSZE TRUDNIEJ

sieradzkie_peerelki2Nie myślałem, że tak szybko przekonam się o tym na własnej skórze. Cóż, geny, moi dziadkowie też byli łysi. Przypominam sobie, że kiedy jeszcze nosiłem długie włosy, a było to wiele lat temu, w PRL-u plaga kolejek już tak się nasiliła, że w ogonku stać trzeba było nawet po wódkę! Co prawda, działo się to w Sylwestra, ale już w roku 1976, czyli jeszcze w czasie względnego gierkowskiego ,,dobrobytu''. Mój kolega ze studiów parafrazował, że wtedy ,,Polska rosła w kiłę, a ludziom żyło się jak ostatnim...''. Była to, oczywiście, złośliwa, satyryczna przesada, ale - mimo że siatkarze zdobyli złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Montrealu - łatwo nie było!

 

Stojąc w kolejce do wiadomego stoiska (działo się to w tzw. SUPERSAM-ie przy ulicy Nowotki, dziś Pomorskiej, w Łodzi) z moim najlepszym kolegą, Kazikiem, wówczas studentem politechniki, nie mieliśmy wesołych min. Za kilka godzin sylwestrowa prywatka, przyjdą dziewczyny, przyniosą zakąskę, a my bez trunków. I co powiemy, że myśleliśmy, że czego jak czego, ale wódki to nie powinno w sklepie zabraknąć. No i żeby stać po nią w długiej kolejce. W kolejce, która szemrała, że w całym mieście już czystej nie ma, w Sylwestra! Powiało grozą, zwłaszcza wtedy, kiedy dotarliśmy do lady i okazało się, że czystej wódeczki rzeczywiście już nie ma, niestety. - Są kolorowe, równie smaczne - zauważyła ekspedientka. Na co Kazik odpowiedział: - Pani to pewnie nie pije? Poproszę dwie butelki rumu ,,Seniorita'' (tylko to zostało z mocniejszych trunków). W taki to sposób Sylwester A.D. 1976 już na zawsze kojarzył mi się będzie z rumem. A także z tym, że do dziś przestrzegam przed ,,Senioritą''.

Zmora kolejek to lata 80. Socjologowie potwierdzą, że upadek realnego socjalizmu w PRL-u zaczął się na dobre w kolejkach i z powodu kolejek. Latem 1981 roku, oj, gorąco było, czekając na autobus na dworcu PKS w Sieradzu, postanowiłem napić się piwa, gdyż akurat zacny ten napój ,,rzucili'' do pobliskiego ,,małpiego gaju'', czyli tzw. ogródka gastronomicznego PSS ,,Społem'', ale prowadzonego już przez ajenta. Odszedłem wkrótce jak niepyszny, ponieważ obliczyłem, że jestem 49. w kolejce... Przykre czekanie na produkty pierwszej i nie pierwszej potrzeby było od czasu do czasu przerywane sytuacjami śmiesznymi. Przypomnę dwie z wczesnych lat 80. W kwiaciarni przy ulicy Armii Ludowej (dziś Wojska Polskiego), w kolejce po kwiaty na Dzień Kobiet (dla nauczycielek) stały same panie. Wśród nich znajoma. Atmosfera była ciężka, nie wiadomo, czy kwiatów starczy dla wszystkich. Nagle jedna z kolejkowiczek nie wytrzymała i puściła bardzo głośnego ,,bąka''. Konsternacja! Najbliżej stojąca pani zapytała: - Co to? Winowajczyni odpowiedziała: - To, to chyba wybuch w Rejonie (chodziło o Rejon Dróg Publicznych). Dopiero wtedy śmiech ogarnął całą kolejkę.

Że łysemu zawsze trudniej, przekonał się pewien bezwłosy jegomość w kolejce po szampon do kiosku ,,Ruchu'' w Łodzi. Z obawy, że zabraknie ktoś wykrzyknął: - Ludzie, po co łysemu szampon? - Ja mam rodzinę - odparł łysy. - Na pewno wszyscy łysi jak on - dołożył ktoś inny. Po chwili łysego wypchnęli z kolejki bez prawa powrotu. Wtedy zrobiło mu się jeszcze bardziej łyso...

LEK.

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u