Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Felietony Kwadratura koła czyli tematów nie zabraknie

Kwadratura koła czyli tematów nie zabraknie

FELIETON_prowincjonalnyW czasach realnego socjalnego realizmu, którego młodsi czytelnicy już i na szczęście nie pamiętają, trzy sprawy były całkowicie nierozwiązywalne: zakup papieru toaletowego, skup butelek i nabycie butelki piwa. Papier toaletowy był towarem upragnionym i praktycznie niemożliwym do do zdobycia. I kiedy tylko do najbliższego sklepu, niekoniecznie papierniczego, rzucili papier toaletowy, szary i nieco twardy, natychmiast wszystkie okoliczne biura, urzędy itp. pustoszały, a w kolejce po to dobro najcenniejsze ustawiała się potulnie kolejka licząca niejednokrotnie kilkadziesiąt osób.

 

Po godzinie 15 kobiety i mężczyźni z triumfalną miną wracali do domów opasani niczym szarfą 1-majową wianuszkiem śmierdzących jeszcze przed użyciem rolek. Ich wzrok zdawał się mówić „ja już go mam, wam pozostał Głos Robotniczy albo liść łopianu za stodołą”.

Butelki. Po winie, wódce, mleku czy śmietanie. Kolejne dobro najwyższe. Butelki zbierało się w domu by co jakiś czas w torbach, walizkach czy siatkach zanieść je do tzw. skupu butelek. Tam personel z największą uwagą oglądał przyniesione szkło, czy czasami szyjka niewyszczerbiona a etykieta prawidłowo odlepiona. Jeśli kontrola nie wykazała uchybień za jedna butelkę dostawało się 1 złotówkę. Cóż to było za szczęście. Nie mniejszym szczęściem była okazja do zakupu butelki piwa. Niejednokrotnie trzeba było obejść cały Sieradz by stać się posiadaczem buteleczki z piwem w kolorze moczu i radzieckich pierścionków. O smaku nie powiem bo był zbyt trudny do określenia.

Dzisiaj papier toaletowy, butelki i piwo zastąpił inny problem, który spędza sen z powiek obecnej władzy: ŚMIECI. Lokalna prasa piórem nadwornego dziennikarza informuje sieradzkie społeczeństwo, że „idą zmiany, które mają ulepszyć system”. To znaczy co? Całe lata narad i posiedzeń rady miejskiej, konferencji, litry zmarnowanego atramentu i kubły wylanych łez wykazały, że istniejący system jest do dupy jak wspomniany wcześniej papier toaletowy. Okazało się bowiem, że wywóz śmieci, zgodnie z postanowieniem władzy jest po prosu za drogi. A usługa, która miała być „non profit”, przynosiła urzędowi niezasłużone zyski. Nie cieszcie się jednak drodzy mieszkańcy, wywóz Waszych śmieci nie stanieje. Za to poprawi się (!) jakość wykonywanych usług. Częściej będziecie mogli wystawiać przed dom śmieci posegregowane. Zacznie się problem, skąd je brać. Trzeba je będzie widocznie podkradać nocą sąsiadowi. Lub sąsiadce. Z czego pożytek może być wielki, i przyjemny. Zapewne wszystkich ucieszy informacja, że miasto zacznie zbierać od mieszkańców odpady tzw. zielone. Domyślam się, że chodzi o skoszoną trawę. Tu prezydent Szydło z dumą na twarzy informuje, że (cytat) „na terenie miasta wystawiany będzie kontener (rozumiem, że jeden), do którego będzie można wrzucać skoszoną trawę. O terminie wystawiania owego kontenera mieszkańcy będą informowani”. Znaczy to, jeśli dobrze kumam, właściciele trawników będą musieli skoordynować koszenie z terminem wystawiania owego kontenera. A tu wcześniej padało i trawa po pas. Pytam pana prezydenta, czy ja nie mając trawnika będę zmuszany do płacenia za tych, którzy mają hektar trawy przed domem? A mój sąsiad z Sadowej będzie woził urobek do kontenera na Mickiewicza, bo tam będzie on właśnie wystawiony?

I na koniec wisienka z tortu (znowu cytat) „Trzecia zmiana dotyczy dostarczania pojemników. Po jej wprowadzeniu to firma wywozowa będzie zobowiązana do dostarczenia pewnej ich ilości, a nie dzierżawienia jak to jest obecnie”. Co to jest „pewna ilość?” Dwa, dziesięć, sto? Wiceprezydent w tym przypadku zastrzega, że nie oznacza to automatycznej obniżki stawki śmieciowej dla mieszkańców. Mogą się natomiast spodziewać ulgi w czynszach od administratorów swoich posesji, którzy te koszty wliczali w opłaty.

Błagam, niech mi to ktoś przetłumaczy z polskiego na nasze, bo zaiste – niczego z tego prezydencko-dziennikarskiego wywodu nie rozumiem.

PS. Dziękuję panu prezydentowi Szydle i Panu Redaktorowi za podrzucenie kolejnego tematu do felietonu, a czytelnikom za komentarze, które nie zostały wyrzucone z internetu i zdążyłem je wcześniej przeczytać. Jak napisałem na początku – tematów do omawiania nie zabraknie.

(zyg)

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u