Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Natali z przedmieścia - Miłość do życia

Natali z przedmieścia - Miłość do życia

NATALIA-Z-PRZEDMIESCIACzasami próbujemy zatrzymać kogoś za wszelką cenę, ale on i tak odchodzi. Wydaje nam się, że serce drugiej osoby skamieniało. Czujemy się osamotnieni i zdani tylko na siebie. Nie potrafimy normalnie funkcjonować: jeść, spać, uczyć się, wychodzić z domu, marzyć. Setki otaczających nas osób wydają się zupełnie niepotrzebne, bo pragniemy bliskości tylko tej jednej. Chcemy jej uśmiechu i drobnych gestów, dzięki którym czuliśmy, że żyjemy. Gubimy się pośród miliona dróg do nieuniknionej śmierci. Ale czy warto żyć, skoro odszedł ktoś, kto nadawał wszystkiemu sens?

 

Wielu ludzi codziennie myśli o samobójstwie, ale dlaczego? Ponieważ wierzyli, że nigdy nie pada deszcz, a świat jest sprawiedliwy. Że przyjaźń istnieje, a miłość nie rani. Nagle okazuje się, że nic nie jest takie piękne - nawet najbliżsi ludzie, w których pokładaliśmy nadzieję nie są idealni. Zawodzą nas. Mamy ochotę krzyczeć, chociaż milczymy. Wolimy płakać w domu, gdy nikt nie widzi, raniąc swoją duszę nieodwracalnie. Ukrywamy smutek pod osłoną dnia. Gdy nastaje świt zakładamy maskę, na której wymalowany jest optymizm. To rani jeszcze mocniej, ale przecież wybieramy wygodniejsze rozwiązania.

Pewnego dnia znika ktoś ważny, bez słowa. Zrywa kontakt. Jesteśmy rozgoryczeni. Bijemy się z myślami. Dokładnie odtwarzamy każdą wspólnie spędzoną chwilę. Tęsknimy z niebywałą siłą. Pragniemy zastąpić go kimś innym, jednak źle się to kończy. W sercu zadomowiła się tylko ta osoba, przez którą nie możemy zasnąć, ponieważ wypełnia miliony myśli. To tylko wyobraźnia, nasz umysł, który wydziela coś dziwnego, zwanego miłością. Dokonaliśmy samobójstwa przeciwko samemu sobie. Zakochaliśmy się. Tak strasznie tęsknimy. Tak strasznie chcemy prawdy. Tak strasznie chcemy tyle opowiedzieć. Tak strasznie chcemy, żeby ten ktoś wiedział, co się dzieje. Zaczynamy nienawidzić danej jednostki i siebie za tych kilka dni, tygodni, miesięcy. Starannie niszczymy pamięć. Łudzimy się, że życie obrało właściwy bieg, że wszystko jest w najlepszym porządku. Nagle coś ‘’pęka’’. Przestajemy się oszukiwać. Uwalniamy emocje. Uświadamiamy sobie, kto tak na prawdę jest dla nas ważny. Rzucamy to, co zdążyliśmy odbudować. Dajemy się ponieść jednemu spojrzeniu w oczy. Spojrzeniu, przez które powracają najlepsze minuty. Chociaż zdajemy sobie sprawę z tego, że to tylko chwilowe i tak brniemy do przodu szukając szczęścia. Później historia się powtarza. Milczymy mijając się na ulicy, spuszczamy wzrok w poszukiwaniu słowa, które mogłoby wyleczyć choć jedną z ciętych wspomnieniami blizn. Żadne z nas nie wymaże z pamięci tego, co było. To nigdy tak po prostu się nie skończy, bo dla siebie już zawsze będziemy wspomnieniem. Może nie jednym z najwspanialszych, ale na pewno ważniejszym od pozostałych. To, że nie rozmawiamy nie znaczy, że nie myślimy o sobie. Próbujemy tylko zdystansować się, bo oboje wiemy, że ranimy się wzajemnie. Odwracając się od siebie chronimy przyszłość. Zbyt wiele sprawia, że nie powinniśmy żyć wspólnie. Gdy za kilka lat przypadkowo się spotkamy i tak ulegniemy tej magicznej więzi, która nas do siebie zbliża. To przeznaczenie...

Według mnie warto żyć, ale tylko wtedy, gdy nie sprowadza się to do samego istnienia. Należy patrzyć na każdy wschód słońca tak, jakby był pierwszym. Między wierszami trzeba łapać szczęście, by udekorować dzień odrobiną szaleństwa. Odejście kogoś ważnego nie musi wiązać się z utratą nadziei na lepsze jutro. Po ogromnej fali, która zabiera ze sobą wszystkie uczucia, przychodzi przypływ, który ‘’od tak’’ daje nam w prezencie coś wyjątkowego, niespotykanego, jedynego w swoim rodzaju.

Czym jest to, co widzę?
To pozorne piękno.
Pod przykrywką ciepłych słów kryje się zło.
Jad żmii przedostaje się do kolejnego organizmu.
Słoneczny dzień, uprzejmość, uśmiech, to tylko gra pozorów.
Wnętrze ludzkie brudne, ciemne, pełne odpadów i kurzu.
Właściciel tego serca zapomniał o porządkach.
Nie widzi, choć nie jest ślepy.
Nie słyszy, choć nie jest głuchy.
Czuje, ale nie odczuwa.
Spojrzenie na poranek, południe i wieczór z miłością może sprawić,
że dostrzeżemy prawdziwy skarb - ŻYCIE.

Zakończę słowami znanego rapera o pseudonimie Paluch: ‘’,,Miłość do życia często ratuje nas Dodaje skrzydeł, kiedy lecisz na kark Kolejny raz wyciąga z psychicznego dna Pamiętaj ziom, nie znasz godziny, ani dnia.’’

Natali

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u