Większość użytkowników Internetu aktywnie udziela się na różnych portalach społecznościowych. W ostatnim czasie bardzo upowszechnił się trend na wrzucanie zdjęć typu „selfie”. Selfies to zdjęcia zrobione sobie „z ręki”, najczęściej smartphonem lub aparatem cyfrowym, które wrzucane są na portale społecznościowe typu Facebook, Twitter, Instagram. Użycie tego słowa po raz pierwszy zostało odnotowane w roku 2002 na jednym z australijskich forów internetowych.

Jednak jego największa popularność to zdecydowanie rok 2013, w którym to „selfie” zostało uznane za najpopularniejsze słowo roku i tym samym znalazło się w słowniku oxfordzkim. Od stycznia 2013 roku jego popularność wzrosła aż 17 tysięcy razy! W Polsce selfie ma swoje dwa popularne odpowiedniki; „słit focia” lub „samojebka”, chociaż to drugie jest używane zdecydowanie częściej.

Niektórzy z nas fascynują się fenomenem słit foci robiąc sobie tego typu zdjęcia (np. w lustrach) i wrzucając je do Internetu. Inni zaś, patrzą na to z lekką pogardą i irytacją, gdyż selfies są wszechobecne i mamy z nimi do czynienia na każdym kroku. Co tak naprawdę sprawiło, że selfies są takim fenomenem? Być może ich sukces zrodził się za sprawą gwiazd, celebrytów oraz osób publicznych, które słit focie robią sobie w przeróżnych sytuacjach. Weźmy na ten przykład słynne selfie gwiazd Hollywoodzkich z ceremonii rozdania Oscarów (które swoją drogą było zwykłą reklamą Samsunga, a ten zarobił na niej aż 20 mln dolarów) lub zdjęcie „z rąsi” młodych ludzi z papieżem Franciszkiem. Inny przykład, który mnie osobiście bardzo zirytował, to selfie w roli głównej z Krzysztofem Ibiszem. Podczas trwania „Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami” prowadzący program, pan Krzysiu Ibisz przynajmniej dwa razy w czasie trwania show wypowiadał zdanie „Słuchajcie, teraz zrobimy sobie z uczestnikami słit focię, wrzucimy na Facebook’a i zobaczymy ile zdobędzie lajków”.

Selfies mają na celu pokazanie danego momentu, w którym znajduje się autor zdjęcia, z drugiej strony jest to także pewna forma pustego i nic nie znaczącego lansu. Za przykład mogą posłużyć nam znane wszystkim Grycanki, które na prawo i lewo strzelają sobie fotki w swoich garderobach, pokazując tym samym innym użytkownikom swoje drogie ciuchy/buty/torebki, tudzież Dawid Woliński, który przez internautów został nawet okrzyknięty „liderem samojebek” w Polsce za słit focie w swojej windzie.

Zdjęcia tego typu wykonują sobie także nawet głowy państw (słynna fotka Baracka Obamy z Davidem Cameronem na uroczystościach pogrzebowych Nelsona Mandeli) lub zwykli politycy ( w Polsce wielką popularność, jak i krytykę internautów zyskało selfie Jacka Kurskiego na Majdanie). Zarówno osoby publiczne jak i zwykli ludzie wpadli w wir robienia sobie selfies. Kiedyś pamiątkami z wakacji były zdjęcia, na których uwiecznione było jakieś ciekawe, interesujące miejsce. Dziś natomiast, zdjęcia z wakacji to słit focie, na których 90 proc. kadru zajmuje głowa autora. Podobno selfies są duchem naszego czasu. Cywilizacja postępuje do przodu więc i trendy się zmieniają. Dzisiaj selfies, co będzie następne?

Św. Anna