Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Idź do ,,Mechanika'', mówili. Będzie fajnie, mówili...

Idź do ,,Mechanika'', mówili. Będzie fajnie, mówili...

100porsiebieCzytając tekst Galla poczułam wenę i natchnienie, ażeby dorzucić trzy grosze o mojej kochanej szkole i edukacji w niej. Właśnie niedawno zaczął się i trwa w najlepsze ostatni rok mojej edukacji w murach „Mechanika”. Z głębokim westchnieniem wspominam, jak dwa lata temu dzielnie, jako pierwszak, podążałam na rozpoczęcie roku do „Żeroma”. Ach, cóż to był za zapał do nauki, cóż za podniecenie i ekscytacja tym, ile się tam nauczę! Szkoda jednak, że mój zapał trwał niecały tydzień, bo miłość (niestety) jest czasem głupia, ślepia i skłania nas do pochopnych decyzji.

 

Jedną z moich było przeniesienie papierów do ,,Mechanika''. Pierwsze dni były jak z bajki - nauczyciele tacy mili, nauki tak mało, szkoła taka duża, chłopcy na korytarzu tacy przystojni (no, przynajmniej duża część z nich). Sielanka nie utrzymywała się długo, ale robiłam dobrą minę do złej gry, żeby nikt się nie zorientował, że powoli zaczynam żałować decyzji. Cóż, pierwsza klasa najgorsza nie była. Za to druga..., ciężko było mi wysiedzieć na tych wszystkich lekcjach (być może dlatego tyle było tych nieusprawiedliwionych godzin?). Nauczyciele cisnęli nas z każdej możliwej strony. Skończyło się kolorowe, uczniowskie życie. Najgorsze jednak były (i są) lekcje matematyki. Na ponad 30 uczniów w klasie tylko kilka osób nie było zagrożonych: „Rozumiecie to? Nie? To lecimy dalej”. Jeżeli 80 proc. klasy musi brać korepetycje z danego przedmiotu, to czy Ci wszyscy uczniowie to takie głąby, czy z nauczycielem coś nie halo?! Gall napisał, że w ,,Jagiellonie'' trwa rywalizacja o naukę, oceny. A w ,,Mechaniku''? No cóż..., nie ma z kim rywalizować. „Wale to, nie uczę się na jutro!”, „Co ma być to będzie i tak nie zdam!”. A dodatkowe zajęcia: „A co to takiego?” Niektórzy uczniowie mają dodatkowe zajęcia w piątki, w soboty na imprezach. I wspominają je z nieukrywaną satysfakcją skacowani jeszcze w poniedziałkowy poranek.

Pewien mądry człowiek powiedział nam kiedyś, że „w Jagiellończyku'' walczy się o dobre oceny, a w ,,Mechaniku'' o to, żeby zdać. Trudno się z tym nie zgodzić. Nasi uczniowie nie mają zbyt wygórowanych ambicji. Oczywiście są także Ci ambitni, uczący się dobrze, nawet bardzo dobrze. Ale ta szara większość trwa w tej szkole „byle zdać”. Co jest tego powodem? Może brak odpowiedniej renomy, może to, że łatwiej się dostać, może uczniowie przychodzą tu, bo myślą, że będą mieli łatwiej. Też tak myślałam, ale wcale tak łatwo nie jest, bo nie ma szkół, w których nie trzeba się uczyć... Nie wszyscy nauczyciele są sprawiedliwi, potrafią być uszczypliwi, czasem zbyt dociekliwi, a nawet wredni. W niektórych sytuacjach skutecznie potrafią podciąć nam skrzydła, ale przynajmniej nie musimy się do nich zwracać „Panie profesorze”.

Chociaż ostatni rok szkolny dopiero się dla mnie zaczął, to już mam dosyć. I myślę, że nie tylko ja. Może gdybym dalej była w szkole, w której trwa rywalizacja, to miałabym większą motywacje? Teraz ,,koczuję'' oby tylko do maja i końca roku! Niestety, czasu cofnąć się nie da i za własną głupotę się płaci. Gall narzeka na zbyt dużą rywalizację, ja - na jej brak. Dysproporcje widać są wszędzie. Przyszli uczniowie szkół ponadgimnazjalnych: Wybierajcie mądrze obyście nie musieli żałować i bić się w pierś, bo to wstrętne uczucie!

Św. Anna

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u