Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Liceum, czyli nowe życie gimnazjalisty

Liceum, czyli nowe życie gimnazjalisty

PIORNIK1Pierwszy dzień w nowej szkole to ogromne przeżycie. Dla jednych lepsze, dla innych nieco gorsze. Ze smutkiem przyznam, że choć spotkałem się z dosyć ciepłym powitaniem, to nie należałem do tej pierwszej grupy. Od rana czułem się fatalnie. Strach i nerwy robią swoje! Do tego jeszcze to okropne uczucie w brzuchu, jak gdyby ktoś chciał przewiercić mnie na wylot. Nie znoszę go tak samo, jak nie znoszę nowych miejsc. I choć można by pomyśleć, że to nic takiego, a moje obawy są niesłuszne, za nic nie mogłem się ich pozbyć.

 

Kilka pierwszych kroków w nowych murach starałem się stawiać pewnie, tak, aby dać chociaż pozory odwagi. W środku jednak miałem ochotę płakać jak małe dziecko. Moja mina musiała być komiczna. Chciałem jak najszybciej wybiec stamtąd i nigdy więcej tam nie wrócić. Z resztą, pewnie nie byłem jedyny.
Ale do rzeczy. Na duchu podnosi mnie myśl, że nowa szkoła to przede wszystkim takie małe-nowe życie. Wchodząc do niej otrzymujemy czyste karty i nową szansę na ich wypełnienie. Tylko od nas zależy, czy i jak ją wykorzystamy. A wolno nam zrobić z nią dokładnie wszystko, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Możemy zaprezentować nasze atuty, pokazać talenty, o których w poprzedniej szkole nie wiedział nikt prócz nas albo kontynuować to, co w niej zaczęliśmy i starać się doskonalić. Ja na przykład chciałbym być tak samo aktywny społecznie, nawiązać nowe, ciekawe znajomości z ludźmi, którzy mają zbliżone lub uzupełniające się zainteresowania. Jednocześnie nie zrywając poprzednich kontaktów. To trudne zadanie, bo z dotychczasowymi znajomymi będę widywał się coraz rzadziej.

W liceum wszystko jest inne. Nauczyciele nie biegają nad uczniami i nie troszczą się o nich tak jak w gimnazjum. Najpewniej dlatego, że jesteśmy już prawie dorośli. A w moim liceum dochodzą jeszcze do tego ograniczona przestrzeń, jedna klatka schodowa, pięciominutowe przerwy i około sześciuset osób, więc biegać jest tam naprawdę trudno. Na początku nauczyciele próbują być albo przesadnie mili na pokaz albo starają się grać przesadnie surowych a nawet złośliwych. Sami musimy dbać o siebie i o swoje interesy. Być samodzielni i odpowiedzialni. Według zasady: „jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz” i kropka. Przecież z czasem w życiu będzie jeszcze trudniej. Powoli stajemy się Panami własnego losu. Myślę, że z czasem do wszystkiego można się przyzwyczaić i zacząć chylić się ku pozytywom,. Przynajmniej mam nadzieję, że ze mną tak będzie. Oby…

Filip Jaźwiński

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u