Sopot “Top” of the “Top” Festiwal.
Po blisko trzyletniej przerwie, wymuszonej remontem i modernizacją, Opera Leśna w Sopocie znów miała gościć na swych deskach elitę (a przynajmniej jej sporą część) europejskiej muzyki rozrywkowej. Jak zapowiadała Telewizja Polsat, podczas koncertu mieliśmy usłyszeć najlepiej ,,sprzedających się'' artystów naszego kontynentu. Po obejrzeniu tego festiwalowego koncertu zacząłem się zastanawiać, czy to ja posiadam błędne wyobrażenie na temat tego, kto jest teraz popularny w Europie, czy to właśnie Telewizja Polsat chciała podnieść rangę swego. telewizyjnego wydarzenia.
Pierwszy dzień festiwalu to koncert TOP of the TOP. Tłumy artystów, przybyłych aż z piętnastu krajów, uświetniły koncert swymi występami. Oglądając cały ten show, z minuty na minutę, uświadamiałem sobie, że to m.in. The Beat Fleet, Outloudz, czy Ot Vinta porywają największe tłumy fanów w każdym zakątku Europy, a płyty takich artystów jak Maria Ilieva, MakSim czy Gotthard sprzedają się w milionowych nakładach. Jednak największym zaskoczeniem okazał się dla mnie finał koncertu, podczas którego Bursztynowy Słowik powędrował do szwedzkiego wokalisty, Erica Saade. To właśnie on wraz ze swym europejskim hitem „Hotter Than Fire”, który wielu z nas słyszało pierwszy raz (!), najbardziej poruszył Sopocką publiczność, no i tych, którzy wysłali kosztowne SMS-y.
Na całe szczęście Telewizja Polsat zaczęła gromadzić artystów, już wiele miesięcy przed koncertem. Aż strach pomyśleć jakie sławy przyjechałyby na festiwal, gdyby organizatorzy załatwiali tę sprawę w ostatniej chwili.
Sopocki festiwal miał też swoje plusy. Jednym z nich był pomysł na koncert "50 lat zespołu The Beatles", podczas którego polskie gwiazdy wykonywały największe hity popularnej czwórki z Liverpoolu. To właśnie ten show zgromadził największą ilość widzów przed telewizorami.
Mimo tego, iż sopocka impreza odbiegała swym formatem od wielu europejskich festiwali, to i tak wypadła pozytywnie w moich oczach. Mam nadzieję, że za kilka lub (w najgorszym przypadku) za kilkanaście lat cała Europa będzie poruszona przez ten koncert, a Sopot Top of the Top Festiwal zyska opinię porównywalną z włoskim festiwalem w Sanremo. Przynajmniej!
Przemek Dankowski
foto: internet