Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie My się proszę pan… chłopca nie znamy

My się proszę pan… chłopca nie znamy

znakiW te wakacje dałam odpocząć mojej wrodzonej chęci walki z „równouprawnieniem”. Starałam się trzymać z dala od sytuacji, które wymagałyby mojej interwencji. Przyznaję, jestem leniwa (chociaż się staram!) i chciałam po prostu wyluzować na te dwa miesiące. Jednak im bliżej roku szkolnego, tym częściej powracają do mnie kwestie „wojny płci”.

 

Zainspirowana tekstem mojej koleżanki o wdzięcznym temacie „czy bycie dziewicą jest cool?”, postanowiłam rozważyć tę sprawę z dwóch stron. Wnioski mnie przeraziły, no ale od początku. W końcu nie każdy dziewicą ma szansę być, prawda?
Od dawna zastanawiam się, kto ma lepiej, a kto gorzej. Oczywiście, panie powiedzą że one, panowie będą uskarżać się (choć nie publicznie, toż to wstyd!), jak to trudno jest być facetem. Jaka jest prawda? Wydaje mi się, że przez pewne stereotypy obie płcie są w pewnym stopniu szykanowane za niektóre zachowania (płaczący facet?!). A co do tego, kto ma gorzej, to chyba wyjdzie na to, że trudno jest być zarówno kobietą jak i mężczyzną. Znów odeszłam od tematu. Już zawracam, tylko znajdę odpowiedni znak.
Biorąc pod uwagę opinie różnych ludzi (nie tylko moich znajomych, rzecz jasna), jeśli dziewczyna jest dziewicą, to wszyscy (oprócz napalonych panów) ją chwalą, jaka to ona porządna i szanuje siebie. Oczywiście takie komentarze zarezerwowane są jedynie dla młodych panien, które wstrzymują się od kontaktów seksualnych. Te z trochę dłuższym stażem (z moich obliczeń wyszedł wiek około 26 lat) uznawane są jednak za zbyt cnotliwe (cokolwiek miałoby to nie znaczyć). Faceci zaczynają się wtedy zastanawiać, czy z taką to wszystko w porządku. No bo jak to tak, 26 wiosen i jeszcze dziewica? Coś tu musi być nie halo… Jednak ci, co bardziej konserwatywni oczywiście, chwalą i stoją murem za taką białogłową. I, choć zdarzają się tacy, którzy wyśmiewają jej dziewictwo, to jednak w powszechnej opinii jest ona szanującą się niewiastą, co jest dla niej ogromnym plusem dającym jej nieskazitelną opinię.
Jednak jak to jest z facetami? Oczywiście nie każę im być dziewicami, bo to, jakby na to nie patrzeć, niemożliwe. Jednak ci od urodzenia do pierwszego stosunku są – właśnie zaczęłam się zastanawiać ilu z czytających wybuchnie śmiechem – prawiczkami. Niestety, wiele razy spotkałam się ze stanowiskiem, że mając 18 lat i będąc prawiczkiem nie warto się do tego przyznawać, bo to po prostu wstyd… Zastanawiam się dlaczego. Ja tam bym wolała, żeby mój facet nie poszedł do agencji towarzyskiej tylko po to, żeby mieć za sobą ten pierwszy (i nie zwykle krępujący) pierwszy raz.
W tym temacie widzę także różnice pomiędzy przyjaźnią łączący kobiety i tą łączącą facetów. Dziewczyny mówiąc sobie o tym, że są dziewicami, nie wyśmiewają się nawzajem, natomiast panowie… Cóż, Wy panowie, wiecie najlepiej jak reagujecie na wyzwanie kamrata brzmiące „jestem prawiczkiem”. Taka postać rzeczy bardzo mnie martwi. Rozumiem, że facet to macho i w ogóle, ale nie mam zielonego pojęcia, dlaczego jego chęć odbycia pierwszego stosunku z partnerką, na której mu zależy, w momencie gdy oboje będą na to gotowi, ma być źródłem szyderstw pseudo przyjaciół. Ale okey, facetem nie jestem, mam prawo się nie znać.
Dziewczyna będąc dziewicą jest fajna i się szanuje, a facet będąc prawiczkiem jest tchórzem i dzieciakiem. Jak na mój gust, coś tu jest nie tak. No, ale ja jestem przecież zwykłą nastolatką, dla której pojęcie „równouprawnienie” znaczy właśnie to, że kobiety i faceci są tak samo traktowani w każdej dziedzinie. Dobra, właśnie zdałam sobie sprawę, że jestem naiwna, ale cóż, wolę być naiwną jeśli to będzie znaczyło, że jako kobieta szanuję facetów i mamy takie same prawa. Chyba zacznę zmieniać świat…

kocimiętka

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u