Okradł sąsiadów pod ich nieobecność
Niecnie wykorzystał kilkudniową nieobecność sąsiadów. Postanowił ich okraść i zrobił to! Dodatkowo wpadł za posiadaniu narkotyków. Teraz grozi mu łącznie nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
6 września pewien 31-latek z Sieradza wiedząc o tym, że sąsiedzi wyjechali, postanowił dostać się ich mieszkania. Wyłamał drzwi i ukradł między innymi telewizor, konsole do gry, wieżę muzyczną oraz komputer stacjonarny. Nie pogardził nawet zestawem talerzy, a nawet cukierniczką i łyżeczkami. Wartość skradzionego mienia pokrzywdzeni wycenili na ponad 4300 złotych. Skradzione przedmioty złodziej schował w znajdujących się w podwórku komórkach.
Policjanci nie mieli większych problemów z ustaleniem sprawcy. Jeszcze tego samego dnia zatrzymali 31 – letniego sieradzanina. W trakcie przeszukania komórek odnaleźli skradzione mienie. Mało tego, w jednej z komórek na stole leżały dwie reklamówki wypełnione marihuaną o łącznej wadze około 170 gramów. Natomiast w kącie stały cztery sadzonki z konopi indyjskich. Początkowo mężczyzna usiłował wmówić funkcjonariuszom, że mienie sąsiadów... znalazł dzień wcześniej przy śmietniku i postanowił je przechować do czasu ich powrotu. Nie wypierał się jednak, że susz roślinny należy do niego.
Resztę dnia i noc spędził w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem oraz zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Mężczyzna przyznał się i złożył wyjaśnienia. Skradzione mienie wróciło w całości do właścicieli.
(opr. KJB)