Uciekał Mercedesem, potem pieszo, a i tak został schwytany
Dobrze skoordynowane działania oficerów dyżurnych sieradzkiej i zduńskowolskiej komendy policji doprowadziły do zatrzymania obcokrajowca, który pędził trasą S-8 skradzionym na terenie Niemiec dostawczym Mercedesem. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
31 sierpnia oficer dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Kierowania w Łodzi przekazał informację swoim odpowiednikom z Sieradza i Zduńskiej Woli, iż trasą S-8 w kierunku Łodzi jedzie skradziony na terenie Niemiec samochód marki Mercedes Sprinter. Natychmiast skierowali oni na ten ciąg komunikacyjny patrole ruchu drogowego. Policjanci dostrzegli pojazd na terenie powiatu sieradzkiego. Kierujący nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe, których użyli policjanci, aby go zatrzymać. Zajeżdżał niebezpiecznie drogę oznakowanemu radiowozowi. Oficerowie dyżurni byli ze sobą w stałym kontakcie i informowali się o położeniu Mercedesa. Pościg opuścił teren powiatu sieradzkiego, gdzie dołączył do niego kolejny patrol zduńskowolskiej drogówki. Za MOP Paprotnia z toczącego się już pojazdu, który ostatecznie uderzył w bariery energochłonne, wyskoczył mężczyzna i usiłował zbiec pieszo. W pościg za uciekinierem ruszyli sieradzcy stróże prawa. Jeden z policjantów, aby uniemożliwić ucieczkę zbiegowi oddał strzały ostrzegawcze, w bezpiecznym kierunku ze swojej broni służbowej. Dynamiczny pościg pieszy zakończył się zatrzymaniem zbiega. Okazało się, że kierowcą mercedesa był 40-letni obywatel Ukrainy. Noc spędził w policyjnym areszcie. Zduńskowolscy śledczy przedstawili podejrzanemu zarzut kradzieży z włamaniem do wartego 60 tysięcy złotych pojazdu oraz zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej.
Tekst i foto: KPP w Sieradzu