Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Edward Ejchblat - historia niedokończona. A może na nowo odkrywana?

Edward Ejchblat - historia niedokończona. A może na nowo odkrywana?

278569425_3158685314399727_8636076456362013469_nWe wtorek, 10 maja zapowiada się niezwykle interesujące spotkanie w Muzeum Okręgowym w Sieradzu. Warte uczestnictwa nie tylko sieradzan, ale i zduńskowolan. Poświęcone będzie sylwetce Edwarda Ejchblata (1891 - 1978), zapomnianego przedwojennego burmistrza Zduńskiej Woli oraz wicestarosty sieradzkiego. W ubiegłym roku o mało co nie doszłoby do zniszczenia miejsca jego pochówku na starym cmentarzu przy ulicy Łaskiej w Zduńskiej Woli.

 

Nieopłacane tzw. pokładne spowodowało, że administrator tej części cmentarza chciał je zlikwidować, nie wnikając kto jest tam pochowany i przeznaczyć na pochówek dla innych zmarłych. Stary grobowiec rodziny Ejblachtów, od ostatniego pogrzebu, czyli pogrzebu Edwarda Ejchblachta w 1978 roku, uległ zniszczeniu przez ponad cztery dekady. Zapadł się, a wyryte napisy były już niemal niewidoczne. Na szczęście w ostatniej chwili udało się je odczytać, a ostatecznie ocalić przed zapomnieniem. Mogiła przeszła gruntowną renowację i ocalała. A to dzięki desperacji i staraniom Jarosława Stulczewskiego, prezesa Towarzystwa Przyjaciół Zduńskiej Woli. Udało mu się zainteresować Ejchblatem Biuro Upamiętnienia Walk i Męczeństwa IPN i pozyskać ponad 30 tysięcy złotych na ten cel z Instytutu Pamięci Narodowej. Nowy, solidny grobowiec zbudowany jest z granitu strzegomskiego. Zostały na nim umieszczone nazwiska wszystkich osób spoczywających w grobie z rodziny, a na płycie czołowej znalazła się także obszerna informacja o Edwardzie Ejchblacie. Współcześni już bez problemu mogą dowiedzieć się, że to przedwojenny, a może i najmłodszy ważny samorządowiec ze Zduńskiej Woli. Przez trzy lata - do 1922 roku (miał wtedy 31 lat) - pracował jako wiceburmistrz, a potem burmistrz. Od 1929 roku, do wybuchu wojny, był też wicestarostą sieradzkim. Brał też udział jako 21-letni ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Dzięki nagłośnieniu w mediach, m.in. na antenie Radia ŁÓDŹ losu grobowca rodziny Ejchblatów udało się odnaleźć żyjących krewnych. Do TPZW odezwała się jego bratanica Barbara Wrześniewska z domu Ejchblat.
Edwarda Ejchblata wciąż pamiętają mieszkańcy bloku przy ulicy Szkolnej 10B w Zduńskiej Woli. Do końca życia, po śmierci żony mieszkał tam samotnie na I piętrze. Jak wspominają lokatorzy ostatniej klatki bloku nigdy nie chwalił się pozycją, jaką zajmował przed II wojną światową. Wspominają go jako skromnego, eleganckiego, taktownego, starszego pana, zwanego "doktorem", z białymi jak śnieg włosami, które chronił latem pod słomkowym kapeluszem. W ostatnich latach podpierał się ozdobną laską. Dla dzieciaków zawsze miał cukierki, a nierzadko też fundował im lody w pobliskiej cukierni Ciesielskich, a od 1976 roku Witczaków.
O byłym samorządowcu, o Ejchblatach - pratriotycznej rodzinie, ewangelicko-katolickiej, wielce zasłużonej także dla pożarnictwa w dawnym powiecie sieradzkim, a szczególnie dla Zduńskiej Woli, o pracy bohatera w samorządziena Politechnice Łódzkiej będzie można dowiedzieć się więcej od Jarosława Stulczewskiego 10 maja. Spotkanie "Edward Ejchblat - historia niedokończona" w sieradzkim muzeum rozpocznie się o godz. 16. I być może będzie to historia odkrywana na nowo... Jej nowy początek... Jarosław Stulczewski zapowiada bowiem, że po Sieradzu spotkanie poświęcone Ejchblatowi na pewno odbędzie się też niebawem w Zduńskiej Woli. Siewie.tv szczególnie poleca uwadze to wtorkowe.

KaMi S

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u