Katastrofa awionetki w Woli Będkowskiej. Pilot nie żyje
W sobotę, 13 kwietnia przed południem w Woli Będkowskiej, w gminie Burzenin, doszło do katastrofy lotniczej. Na pole spadła awionetka. Wystartowała wcześniej ok. godz. 11 z małego lotniska w Chojnem pod Sieradzem. Samolot spadł na pole, był po tym upadku całkowicie zniszczony. W wypadku zginął pilot, 50-letni mieszkaniec Otwocka. Leciał sam. Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane.
Około godziny 11.55 do dyżurnego w Komendzie Powiatowej Policji w Sieradzu dotarł sygnał od przypadkowego świadka o spadającym niewielkim samolocie. Po chwili we wskazany rejon pojechali policjanci, którzy znaleźli leżący na okolicznych polach pomiędzy miejscowościami Dębina i Sokołów wrak samolotu.
- Nie mamy na razie informacji, jaki to był typ awionetki, ani jaki lot wykonywała. Jest jedna ofiara - mówił na antenie TVP Info Arkadiusz Makowski, rzecznik łódzkiej straży pożarnej. Według niego, do wypadku w gminie Burzenin doszło przed godz. 12. - Maszyna spadła na pole, daleko od zabudowań. W wyniku wypadku zginął mężczyzna, który pilotował maszynę. Nie ma innych ofiar wypadku - powiedział Makowski. Z relacji świadków wynika, że podczas lotu pilot miał kłopoty z maszyną, która wpadła w korkociąg. Mężczyzna próbował się ratować i wyskoczyć z samolotu, ale - według świadków - był już na zbyt małej wysokości i nie otworzył mu się spadochron. Maszyna jest całkowicie rozbita. Przechodziła testy. Testowany samolot był dwumiejscowy. Miał silnik o mocy 120 KM. Ważył około pół tony.
Strażacy i policja zabezpieczyli teren katastrofy. Na miejsce przyjechać mają przedstawiciele Komisji Badania Wypadków Lotniczych, którzy wyjaśniać będą okoliczności i przyczyny wypadku.
Film z miejsca katastrofy na: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wypadek-awionetki-w-Woli-Bedkowskiej-co-najmniej-jedna-osoba-zginela,wid,15491527,wiadomosc.html
ED