Dwóm nie mającym nawet 17 lat mieszkańcom Sieradza strasznie chciało się palić, ale zabrakło im pieniędzy na papierosy. Znaleźli jednak sposób, aby je zdobyć. Na swoją ofiarę wybrali 17-latka. Kasę postanowili zdobyć używając siły w stosunku do przypadkowo spotkanego rówieśnika.

W poniedziałek 14 maja około godziny 15.30 do 17-letniego chłopaka na ulicy Polnej w Sieradzu podeszło dwóch zakapturzonych młodych ludzi. Zażądali od niego pieniędzy. Gdy ten stwierdził, że ich nie ma, usłyszał żądanie wydania papierosów. Gdy również stwierdził, że nie ma, bo nie pali, wtedy poszły w ruch pięsci. Napastnicy skopali ofiarę. Po kilku chwilach napadniętemu udało się wyrwać i schować w pobliskim internacie, zaś napastnicy uciekli pomiędzy bloki na ulicy Aleja Pokoju. Kilka minut później o zdarzeniu została poinformowana policja. Policjanci wraz z pokrzywdzonym patrolowali pobliskie ulice. Już po kilkunastu minutach policjanci w parku im. Broniewskiego zauważyli siedzących na ławce kilku młodych ludzi. W trakcie ich legitymowania napadniety rozpoznał jednego z napastników. Okazał się nim mieszkaniec Sieradza. Kilka chwil później policjanci znali już dane personalne drugiego chuligana, również mieszkańca Sieradza. Obaj nie mają ukończonych 17-lat. Młody człowiek został przewieziony do sieradzkiej komendy, gdzie usłyszał zarzut usiłowania rozboju. Obu sprawcami w najbliższym czasie zajmie się Sąd Rodzinny i Nieletnich w Sieradzu.

Ewa Dobrowolska