Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Felietony Kruczkowski padł! Kościuszko i Broniewski nadal się trzymają!

Kruczkowski padł! Kościuszko i Broniewski nadal się trzymają!

LEKKOSCBYTU,,Kościół powinien być oddzielony od państwa, nie wolno mu się zajmować kształceniem młodzieży. Naród powinien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec praw kościoła. Żadna religia nie może im przeczyć odwołując się do prawa boskiego, przeciwnie, każda religia powinna być podległa prawom ustanowionym przez naród!’’ To Memoriał Tadeusza Kościuszki z roku 1815.

,,Trzeba pieśnią bić aż do śmierci
trzeba głuszyć w ciemnościach syk węży
Jest gdzieś życie piękniejsze o wierszy
I jest miłość. I ona zwycięży.
Wtenczas daj nam, poezjo, najprostsze
ze słów prostych i z cichych – najcichsze,
a umarłych w wieczności rozpostrzyj,
jak chorągwie podarte na wichrze.’’

Ten pierwszy z cytowanych to Tadeusz Kościuszko, który ma w każdym polskim mieście swoją ulice, plac, a w co piątym – pomnik. Ten drugi to Władysław Broniewski (1897 – 1962), poeta rewolucyjny o bardzo krętej drodze życia, dla wielu komuch, ale dla jeszcze bardziej wielu - wielki poeta. Też ma w każdym mieście ulicę, plac lub choćby skwer, natomiast w kwestii pomników jest skromny, bo taki był w istocie. Natomiast trzeci, mimo fantastycznego antyfaszystowskiego dorobku literackiego, kiedyś przymierzany przez międzynarodowe jury do Literackiej Nagrody Nobla, został skreślony, wyczyszczony ze szkolnych podręczników, list lektur obowiązkowych a nawet nieobowiązkowych. Pozbawiono Go ulic, placów. Pomników to chyba nawet nie miał, a jedyny znany mi wielki portret dramaturga, żołnierza Września 1939 roku trafił za szafę w kanciapie woźnego Liceum Ogólnokształcącego w Warcie, które do zeszłego roku nosiło Jego imię. Ale oto wojewoda, którego tatuś był filologiem polskim, miłośnikiem rodzimej literatury, nakazał zmianę nazw w miejscach, gdzie patroni choć trochę trącą komunizmem, lewactwem, lub czymś w tym rodzaju. A tenże określają towarzysze ze zjednoczonej prawicy. Wyspecjalizowani w wyszukiwaniu takowych. Robiący to z czekistowskim przekonaniem, że bać się może nawet biskup Krasicki, bo przecież nosi nazwisko słynnego PPR-owca i ZWM-owca, których przecież oddał życie w walce z hitlerowcami, ale uczynił to z nie do końca właściwych pobudek.
Warta leży jakieś 15 kilometrów od Goszczanowa, skąd pochodzi minister Przemysław Czarnek. Spędził tam dzieciństwo i młodość. Zresztą, większość czasu na kolanach, bo był ministrantem, a w domu modlitwa była jak chleb. Radni z gminy Warta mają teraz problem, bowiem szkoła ma mieć nowe imię. Po cichutku na giełdzie imion są: wspomniany prakomuch Kościuszko, dr Eugenia Kaleniewicz, lekarz psychiatra, która co prawda do PZPR nie należała, ale znana była z miłych dla tej partii poglądów. No cóż, w warckim szpitalu kontynuowała leczenie poprzez sztukę (teatr) i pracę, zwłaszcza w polu, założyła najpierw izbę pamięci Władysława Stanisława Reymonta, a w kilkanaście lat później Muzeum Miasta i Rzeki Warty Jego imienia. Mało tego! Właśnie ona była pomysłodawczynią i orędowniczką zbudowania szkoły średniej w Warcie. Wiem to od mojego ojca, Jana Lisieckiego, który miał zostać dyrektorem tego pomnika 1000-lecia Państwa Polskiego. Na szczęście dla niego, skutecznie zasłonił się brakiem wyższego wykształcenia i nadal kierował Szkołą Podstawową we Włyniu, do której zbudowania w 1964 roku najwalniej się przyczynił wraz z Zygmuntem Widelskim, wybitnym działaczem partyjnym i samorządowym. Co do imienia, nikt nie miał wtedy wątpliwości. I tak w 1966 roku Technikum Ekonomiczne otrzymało imię Leona Kruczkowskiego.
A teraz, cóż, pozostanie imię Jana Pawła II, który co prawda nie ma żadnego związku z Wartą, ale przecież jest najlepszym ze wszystkich możliwych kandydatów... Niedawno wyczytałem na FC elektryzującą informację ministra Przemysława Czarnka. Niedowiarkom zacytuję fragment: ,,Dziś (20 bm. – przyp. Lek.) podjąłem uchwałę, że każdy nowy student Seminarium Duchownego dostanie bezzwrotną pomoc w wysokości 50 000 złotych. Musimy zachęcić ludzi do studiowania na tych ważnych dla Państwa Uniwersytetach.’’ Zachęcić i przybliżyć do realiów, w jakich będą pracować, absolutnie nie żałując, że nie zostali nauczycielami.

Połajania i uwagi przyjmuję: CLOAKING

LEK.

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u