Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Felietony

Legendarny Al Capone zawita do Sieradza, czyli rozprawa o alkoholu i prohibicji

OCZAMI_BLONDYNKINie od dziś wiadomo, że Polacy doskonale wiedzą, jak radzić sobie w trudnych czasach kryzysu. W europejskich rankingach daleko nam jednak do Skandynawów, którzy alkohol piją nawet w saunie. My kultywujemy tradycję na swój własny, słowiański sposób. Według statystyk mieszkańcy województwa łódzkiego wydali w 2012 roku miliony złotych na alkohol. Ciekawe, które z miast najwięcej?

 

Inspekcja na podwójnym gazie i bez prawa jazdy

sieradzkie_peerelki2Spotkałem niedawno kolegę. Nie widzieliśmy się jakiś czas, więc było o czym gadać. A że i on dobrze pamięta minione słusznie niesłuszne czasy, wspominaliśmy PRL, wspominaliśmy naszą młodość. Te wspomnienia tak mnie wzruszyły, że postanowiłem wrócić do cyklu felietonów, który zacząłem w 2003 i kontynuowałem aż do rozwiązania tygodnika ECHO, bo w tej zacnej gazecie publikowałem ,,Sieradzkie PRL-ki''. Przypomnę najciekawsze z tych felietonów i będę pisał nowe, bo jak mawia jeden z moich przyjaciół, na wspomnienia zapracowałem sobie jak mało kto...

 

Jestem kobietą szczęśliwą... (dzisiaj zamiast felietonu)

FELIETONJestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem. Gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy. Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim. Robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły.

 

Kolejowy flirt, czyli miłość w sieradzkim pociągu

toryCoś takiego może przytrafić się tylko raz w życiu. Miłosny pociąg? Ależ oczywiście! Łódzka Kolej Aglomeracyjna wypuści na trasę kolejową Sieradz – Łódź Kaliska nowoczesne pociągi typu FLIRT3. Już od 15 czerwca 2014 roku wyruszy pierwszy w naszym województwie tabor. Czy jednak decyzja ta podbije serca podróżnych? Historia jak z bajki.

 

Mamo, dlaczego mój tornister jest taki, kur.., ciężki?

FELIETONTakie pytanie zadał mi syn, idąc któregoś dnia do szkoły. - Bo ojczyzna wymaga od ciebie poświęceń każdego dnia – powiedziałam dziecku. Ale rzeczywiście, następnego dnia położyłam tornister na wadze łazienkowej. Nie wierzyłam własnym oczom. jedenaście kilogramów! Tak, jedenaście kilogramów książek, zeszytów, kapci, fasolek, kanapek, gumek (do gumkowania żeby była jasność), ołówków, ekierek i czego tam jeszcze. Samo pytanie przełknęłam jakoś z trudem, ponieważ zawierało w sobie element uważany powszechnie za obraźliwy. Na mój zarzut, że tak się nie mówi, dziecko odpowiedziało szybko i rezolutnie: - Przecież wszystkie chłopaki tak mówią.

 

Skundlony dziennikarz odpisuje na listy

FELIETONDrodzy Czytelnicy, dostałem list, który cytuję w całości. Jest bardzo krótki, ale i na krótkie listy się odpowiada. Zwłaszcza, że jego autor ma sporo racji. „Pani/Panie (zyg), proszę napisać o upadku i komercjalizacji mediów. Np. ,,DŁ'' zaczął wydawać tandetną, darmową gazetkę z wiadomościami sprzed dwóch tygodni.. Przykładów na dziennikarskie skundlenie jest pełno. Dzisiaj mało który ”dziennikarz” ma wyższe wykształcenie, ale za to niektórzy mają nawet wyroki sądowe! Potem trudno się dziwić, że wypisują głupoty posługując się sobie tylko znaną polszczyzną”.

 

Felieton prowincjonalny Dwa kilo kaszanki i pół litra bimbru

FELIETONPolska stoi przed jedną z największych afer korupcyjnych w III RP. Jak podaje "Rzeczpospolita", w administracji państwowej do gigantycznych przekrętów mogło dochodzić poprzez zawyżanie cen w kontraktach informatycznych. Według doniesień gazety dotyczył on dużej części najważniejszych instytucji państwowych.

 

FELIETON PROWINCJONALNY Trudne zadanie (nie tylko dla fizyków)

FELIETONPytanie, które pojawiło się na egzaminie na wydziale chemii. Odpowiedź jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w Internecie. Pytanie egzaminacyjne brzmiało: Czy piekło jest egzotermiczne (oddaje ciepło) czy endotermiczne (absorbuje ciepło)?

 

FELIETON PROWINCJONALNY O psie, który jeździł koleją…

FELIETONWszyscy, którzy ukończyli szkołę podstawową zapewne pamiętają opowiadanie Romana Pisarskiego „O psie, który jeździł koleją”. Pies miał na imię Lampo i de facto mieszkał na stacji kolejowej we włoskiej miejscowości Marttima. Ponieważ był bardziej rozgarnięty niż niektórzy nasi posłowie, ministrowie, burmistrzowie, prezydenci i wójtowie (podkreślam słowo „niektórzy”) chciał i umiał podróżować włoskimi kolejami.

 

LEKKOŚĆ BYTU? PATRIOTYZM Z PERSPEKTYWY PSIEJ KUPY

LEKKOSCBYTUKto ja jestem? Polak mały. Jaki znak mój? Ogolony łeb i pały! Czy dotyczy to także mnie i mojego pojmowania patriotyzmu? W pewnym sensie tak. W wojsku mówili o mnie: wy, podchorąży jesteście stuprocentowy Polak, jak spirytus; warchoł, luzak i pijus! Po części mieli rację. Bywało, oj bywało, że za ogrodzeniem koszar bawiłem najczęściej ,,na samowolnym oddaleniu'', czyli mówiąc po ludzku ,,na lewiźnie'', piłem, jak tylko było co wypić i nieustannie złośliwie komentowałem przełożonych, a zwłaszcza wydawane przez nich rozkazy.

 
Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u