Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Kampania w "Jagiellończyku"

Kampania w "Jagiellończyku"

Wybory, wybory i po wyborach. Minął huk, wyścig i walka o głosy. Ale nie w szkołach. Teraz to uczniowie muszą wybrać tego jedynego. Tego, który wyzwoli wszystkich “niewolników”, zabierze bogatym, odda biednym. Niby to samo, a jednak na odwrót. Więc czas wybrać Samorząd!

Chętnych do pełnienia funkcji członka samorządu było wielu. By oddzielić ziarno od plew, pomogły najpierw słynne podpisy. Kto by pomyślał, że niewinna parafka może doprowadzić do zawału serca. Gdy wychodzisz z klasy, z ziemi “wyrasta” grupka ludzi z kartkami, ludzi przypominających sroki o żebraczym spojrzeniu. To nie tylko sposób na wyłonienie najlepszych, ale także sprawdzian dla lojalności przyjaciół. Zatem znajomi spisali się na medal. Teraz wiele w rękach kandydatów. Ci nie próżnują. Wchodząc do szkoły, już przy samym wejściu można dostać oczopląsu od plakatów ze sloganami. W tym roku prawie wszyscy obrali podobną strategię, czyli trafienie do odbiorcy przez humor. Wszystko w porządku, ale dowcipkuje się tu raczej z wyborców. Obiecywanie “obniżek ceny paliw” czy “będę robił nic” zajeżdża kpiną. Żarty żartami, ale sztuką, jak się okazuje, jest robienie tego z umiarem. Pokazanie, że szanuje się głosujących byłoby chyba najlepszym rozwiązaniem. Bywają też jaśniejsze strony tegorocznej kampanii. Są tacy, którym tak samo jak znanym politykom, bliskie jest zwyczajne życie plebsu. Kartka ze zdjęciem papieru toaletowego z podpisem “Znów Ci go brakuję? Wybierz mnie, rozwiążę twój problem” sprawia, że nie wiesz czy śmiać się ze spostrzegawczości, czy płakać, że akcja przybiera “brudny charakter”. W szarą jak owy papier codzienność wpisuje się tu także inny chętny do samorządu. Chłopak ze sporym doświadczeniem i konkretnymi planami. Wie czego chce i na co go stać. Nieco groteskowym wydaje się zestawienie “rozumu” i paradujących po korytarzach przebranych za ufoludki (to chyba w nawiązaniu do kosmicznego programu wyborczego owego pretendenta).

Nie ma co brać życia zbyt poważnie. Trochę dystansu na pewno wszystkim nam się przyda. Pytanie tylko, czy każdy ma takie same granice humoru i absurdu. Za kilkanaście dni dowiemy się czego oczekuje, a jednocześnie czego potrafi dokonać uczeń. W tym przypadku uczeń słynnego “Jagiellona”.


Paulina Morawska

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u