Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Pracowicie nic nie robiąc

Pracowicie nic nie robiąc

PIORNIK1Pod koniec roku szkolnego zaplanowałem, że te wakacje będą inne od wszystkich dotychczasowych. Bardziej aktywne. Postanowiłem, że skupię się na własnym rozwoju. W końcu to idealny czas żeby zacząć o dbać siebie.

Zaplanowałem sobie, że będę ćwiczył, spędzał czas na świeżym powietrzu, dbał o dietę, wychodził ze znajomymi, nadrobię zaległości w hiszpańskim itd.. Pożyteczne i produktywne wakacje wyglądały wspaniale i niezwykle rześko w mojej głowie. No i właściwie, tylko tam, bo ostatecznie tam pozostały. Nie będę ściemniał. Minął prawie miesiąc, a ja nie zrobiłem zupełnie nic. Ale właściwie to nie czuję się w z tym do końca źle. Choć w zasadzie nie ma w tym „niczym” nic ciekawego, a ja byłem pełen najlepszych chęci, to jednak jakimś cudem dałem się podstępnie zwabić i unieruchomić na fotelu z telefonem w ręku, czasem nie mogąc ruszyć się nawet kilka kroków po herbatę... No ale tego nie trzeba tłumaczyć. Każdy doskonale wie, jak cudowne w swym okropieństwie jest „nicnierobienie”.

W końcu dopadły mnie wyrzuty sumienia. Tak nie może być…! Trzeba coś ze sobą zrobić. No więc pierwsze co zrobiłem, to przejrzałem sobie „internety”, oczywiście w poszukiwaniu inspiracji. Nie musiałem długo szukać. Od razu zalała mnie fala porad, artykułów i filmików, jak być fit i zwalczyć lenistwo. Te wszystkie zdjęcia w nasłonecznionym plenerze, z zajęć jogi, wycieczek rowerowych i innych krosfitów wyglądały tak wspaniale. Ci ludzie, tacy piękni i szczęśliwi, wysportowani, umięśnieni, opięci markowymi sportowymi kombinezonami. Wszyscy dokądś pędzili. Nie ważne czy posiadał jakiś cel czy nie, zawsze w biegu. Rozumiem, że życie jest krótkie, że warto cisnąć i żyć pełnią życia, no ale ja… Ja wolałbym przystanąć i usiąść na chwileczkę.

Nie jestem leniem – nicnierobienie po prostu lubię. Na co dzień mam dużo rzeczy na głowie. Nie chcę narzekać, bo nie mam najgorzej, ale uważam, że ta chwila wygodnictwa albo dwie są potrzebne. Szkopuł w tym, żeby nie przesadzić i się nie przyzwyczaić. A teraz proszę wybaczyć. Idę, jak pisano w ,,Życiu Warszawy'': „dnie wypełnić pracowicie nicnierobieniem”.

Miłych wakacji!
Filip

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u