Sześć zniszczonych aut, dwie osoby odwiezione do szpitala - to bilans wypadku, do którego doszło 17 maja o godzinie 12.30 na drodze osiedlowej pomiędzy ulicami Ogrodową i Getta Żydowskiego w Zduńskiej Woli. Sprawcą był 25-letni kierowca volkswagena passata, który uciekał przed policją.

Policjanci patrolując miasto zauważyli dziwnie jadącego volkswagena passata, który wyprzedzał inne pojazdy "na trzeciego" i jechał wężykiem najpierw ulicą Sieradzką, a później Łódzką. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać samochód do kontroli drogowej. Kierowca nie reagował jednak na sygnały dźwiękowe i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Uciekający volkswagen wjechał w osiedlową uliczkę. Podczas ucieczki „ściął” latarnię i uderzył w stojący na parkingu samochód marki rover, a następnie odbił się od niego i dachował. Uderzenie było tak silne, że zostały zniszczone jeszcze cztery inne stojące na parkingu auta: opel astra, toyota piknik, seat ibiza, opel vectra, volkswagen golf. Jak się okazało, passatem podróżowały trzy osoby. Kierowca i jeden z pasażerów zostali zabrani karetką pogotowia do szpitala. Po udzieleniu im pomocy medycznej ponownie trafili w ręce stróżów prawa. 25-letni zduńskowolanin, który kierował volkswagenem nie chciał się poddać badaniu alkomatem. Pobrano od niego krew do badań. Jeśli wynik będzie pozytywny zostaną mu przedstawione zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym. Grozi za to do dwóch lat pozbawienia wolności.

ED