Narkotyki schował w kaflowym piecu
Narkotymi schował w kaflowym piecu. Daremnie... Policjanci zatrzymali 38-letniego mieszkańca Sieradza, który posiadał ponad 52 gramy nielegalnych środków. Dealerki z amfetaminą i marihuaną ukrył w odzieży i w piecu kaflowym. Wpadł w czasie policyjnej interwencji, kiedy mając 1,7 promila alkoholu w organizmie demolował mieszkanie.
7 września po godzinie 15 dyżurnego sieradzkiej policji zaalarmowała przestraszona kobieta, informując, że jej sąsiadka potrzebuje pomocy, gdyż pijany partner demoluje mieszkanie. Do jednej z kamienic w centrum Sieradza pojechał więc patrol dzielnicowych. Co zastali tam 77-letnią zgłaszającą, która wskazała mieszkanie, gdzie przebywa agresor. Za chwilę na korytarz wyszedł młody mężczyzna, jak się okazało sprawca awantury. Policjanci sprawdzili jego dane. Był to 38-letni mieszkaniec Sieradza. Nadal zachowywał się on agresywnie, był pobudzony i pod znacznym działaniem alkoholu. Kiedy policjanci weszli do mieszkania, zastali tam jego 34-letnią partnerkę. Na podłodze leżały rozbite i zniszczone przedmioty wyposażenia. Na łóżku policjanci zauważyli klika dealerek z białym proszkiem. W odzieży awanturnika funkcjonariusze znaleźli kolejne torebki foliowe z marihuaną i amfetaminą.
Okazało się, że to grubsza sprawa, więc na miejsce skierowani zostali śledczy z KPP w Sieradzu. W czasie przeszukania w piecu kaflowym w łazience policjanci znaleźli torebkę z suszem roślinnym.
Mężczyznę zatrzymano. Trafił do aresztu. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego ponad 1,7 promila alkoholu. Łącznie policjanci zabezpieczyli ponad 40 gramów amfetaminy i 12 gramów marihuany. 38-letni podejrzany usłyszał zarzut posiadania środków odurzających i przyznał się do zarzucanego czynu. Za posiadanie środków odurzających grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
(opr. KJB)
Foto: KPP w Sieradzu