Za oknem piękna pogoda, słonko świeci, ptaszki ćwierkają a przyroda w pełni obudziła się do życia. W powietrzu intensywnie czuć miłość, a i nie sposób nie zauważyć par okazujących sobie to zacne uczucie. Często zdarza mi się obserwować sytuację, kiedy to dwoje zakochanych ludzi bardzo intensywnie okazuje sobie wzajemnie uczucia, w miejscach publicznych. Nasuwa się tu jedno zasadnicze pytania: czy tak wypada?

Jednym jest to obojętne i zupełnie nie przeszkadza, innym- wręcz przeciwnie i wydaje mi się, że mają sporo racji. Miejsca publiczne, jak sama nazwa wskazuje, są przeznaczone dla wszystkich; począwszy od dzieci skończywszy na osobach w bardzo podeszłym wieku i każdy powinien się w nich czuć swobodnie. Widząc parę ludzi ostentacyjnie całujących się np.: w parku lub na przystanku autobusowym znaczna część społeczeństwa czuje zwyczajne skrępowanie. Nie wiedzą jak się zachować; czy całkiem odwrócić wzrok, czy odejść kilka kroków, aby zapewnić parze odpowiednią atmosferę do dalszego okazywania uczuć. Próbują zachowywać się naturalnie, jednak mimo wszystko czują zakłopotanie i widać to na ich twarzach. Nie sposób przejść obojętnie widząc intensywne i namiętne pocałunki (czasem nawet okazywanie tych uczuć idzie o krok dalej..) zwłaszcza, że w miejscach publicznych takie zachowania mogą obserwować dzieci, które, jak wiadomo, bardzo szybko uczą się nowych rzeczy i mogą sobie obrać niewłaściwy obraz dwojga zakochanych ludzi, jako wzorzec dla siebie na przyszłe lata.

Patrząc z drugiej strony zastanawiam się, dlaczego ludzie decydują się okazywać sobie uczucia w miejscach publicznych, wśród innych ludzi. Czy czerpią w pewien sposób satysfakcję, że mogą to robić? Czy chcą całemu światu pokazać swoje wielkie uczucie? Czy lubią być w centrum uwagi? Czy chcą wprowadzić innych ludzi w zakłopotanie? Nie umiem sama na to odpowiedzieć, ale jestem ciekawa, dlaczego zakochani się na to decydują. Okazywanie uczuć to w gruncie rzeczy świetna sprawa. Ale powinniśmy robić to w bardziej kameralnych warunkach, aniżeli miejsca publiczne. Oczywiście nie ma nic złego w lekkim przytuleniu, trzymaniu się za ręce, tudzież w delikatnym całusie, aczkolwiek, co za dużo to nie zdrowo, więc każdy z nas powinien mieć wyczucie smaku w tej kwestii.

Dlatego też drogie i zakochane gołąbeczki! Miłość to świetna rzecz, a okazywanie uczuć potrafi być naprawdę nie lada przyjemnością. Ale myślę, że byłoby jeszcze przyjemniejsze, gdyby ludzie robili to w bardziej intymnych i sprzyjających do tego warunkach niż miejsca ogólnodostępne dla wszystkich. Dlatego całujcie się np.: w domach lub miejscach dość odosobnionych, a nie na ulicach, przystankach i nie wprawiajcie tym samym w zakłopotanie innych śmiertelników.

Św. Anna