Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Adieu Maestro!

Adieu Maestro!

LEKKOSCBYTUŻycie jest straszne! Jeszcze w czwartek o Nim myślałem patrząc na Jego wizytówkę przypiętą do tablicy w moim studio. Zastanawiałem się, czy ją schować i po chwili namysłu zostawiłem tam gdzie była. Zadzwonię za jakiś czas do Mistrza Janusza – pomyślałem, przecież niedługo święta. Teraz wiem, że nie zadzwonię. Mistrza już nie ma, zmarł nagle rankiem w miniony piątek 13 listopada.

 

Pochodził ze znanej poznańskiej rodziny fryzjerów. Jako młody człowiek w 1967 roku wyjechał do Paryża i został uczniem wielkiego Antoine'a Cierplikowskiego. Miał wtedy 20 lat. Wcześniej wygrał konkurs fryzjerski i dzięki temu otrzymał zagraniczne stypendium. Antoine'a poznał dwa lata wcześniej podczas otwarcia Teatru Wielkiego w Warszawie. Wiele zyskał dzięki współpracy z Cierplikowskim, którego szczerze podziwiał.

Janusz Szymański miał salony fryzjerskie w Warszawie i w Poznaniu. Był nader ceniony przez klientki, co mogłem zobaczyć na własne oczy kiedy realizowałem film ,,Mistrz Adamiak z Antoinem w tle''. Mistrz zrobił mi cudowne antre... Kiedy wszedłem do ogromnego salonu przy Alei Jana Pawła II w Warszawie, zobaczyłem na ścianach monitory telewizyjne, na ekranie których emitowany był mój film ,,Antoine – geniusz z Sieradza. Mistrz przedstawił mnie szarmancko: - Szanowne panie, oto Krzysztof Lisiecki, człowiek który stworzył ten film! Prawie się wtedy w Nim zakochałem! Polubiliśmy się zresztą od pierwszego wejrzenia, bo był to człowiek uroczy. Był i... już go nie ma... Oto jak wspominał Mistrza Wojtek Zieliński, dyrektor artystyczny Artego: - Wtedy zupełnie nie zdawałem sobie sprawy, do kogo trafiłem! Facet rozmawiał przez telefon po francusku, angielsku, niemiecku… Szok! Fryzury, które przygotowywał, były tak perfekcyjnie ostrzyżone, że same się układały. Do tego kobiety tak na niego patrzyły… Pomyślałem, że muszę być taki jak On! A tak zupełnie poważnie, to Janusz Szymański jest naprawdę wybitnym fryzjerem. Klasa i kunszt zawodowy na światowym poziomie. Jestem mu bardzo wdzięczny, że mogłem właśnie od niego uczyć się fryzjerstwa. Święta racja! Mistrzu Januszu, zawsze Cię będę pamiętał!

Połajania i uwagi przyjmuję: CLOAKING LEK.

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u