Zakonnik złapał złodzieja
Do niecodziennego zdarzenia doszło w jednym z kościołów w Warcie. Dochodziła godzina ósma rano w środę 13 bm., kiedy zakonnik zauważył w nawie bocznej znanego mu z widzenia mężczyznę, który był wyraźnie zainteresowany znajdującą się tam kościelną skarbonką.
Kiedy duchowny podszedł bliżej stwierdził, że mężczyzna usiłuje przy pomocy noża wyważyć metalowe drzwiczki skarbonki na datki od wiernych, w której było kilkadziesiąt złotych. Włamywacz zauważył zobaczył zakonnika natychmiast przerwał złodziejską dłubaninę. Stanąwszy oko w oko z zakonnikiem z miną niewinnego oświadczył, że w kościele pojawił się jedynie po to, aby uczestniczyć w porannej mszy. Duchowny jednak mu i uwierzył i wezwał policję. Chwilę po powiadomieniu w kościele pojawili się policjanci, którzy przejęli złodzieja z rąk zakonników. Zatrzymany to 28-letni mieszkaniec Warty. Został przewieziony do sieradzkiego aresztu. Zbadano również stan jego trzeźwości. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, za co mu grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Była to jego kolejna nieudana „przygoda” owego złodziejaszka w tym kościele. Kilka lat temu usiłował on skraść z niego miedziane parapety. Jednak zarówno wtedy jak i w środę został zatrzymany w trakcie dokonywania przestępstwa. Ot, niepoprawny grzesznik...
Ob-Y