Archeolodzy nie odnaleźli zbiorowej mogiły
Samodzielny Wydział Poszukiwań Instytutu Pamięci Narodowej prowadził w Sieradzu pod kierunkiem dr. hab. Krzysztofa Szwagrzyka poszukiwania zbiorowej mogiły ofiar terroru komunistycznego z lat 1945-1956. Miała się znajdować przy ulicy POW 27 na terenie posiadłości, która w latach 40. ubiegłego wieku należała do Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Z relacji świadków wynikało, że mogło tutaj zostać pogrzebanych od dwunastu do kilkudziesięciu żołnierzy antykomunistycznego podziemia.
Po kilku godzinach prac ziemno-poszukiwawczych archeolodzy nie natrafili na miejsce pochówku żołnierzy wyklętych.
- Nie odnaleźliśmy szczątków ludzkich, ale to nie oznacza, że nie ma ich na tym obszarze, gdyż metodą archeologiczną zbadaliśmy tylko jego część - sumuje pierwsze prace poszukiwawcze Krzysztof Szwagrzyk. – Być może mogiły zostały przykryte przez późniejsze budowle.
Naukowiec dodaje, że prace w Sieradzu zostały wprawdzie zakończone, ale archeolodzy mogą tutaj powrócić. Stanie się tak wówczas, gdy pojawią się nowe, prawdopodobne informacje dotyczące miejsca pochówku żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego, albo znikną naniesienia, które mogą odsłonić mroczną przeszłość. Orędownikiem poszukiwań przy POW od lat jest Tadeusz Chowański, krewny ppor. Antoniego Chowańskiego, pseudonim „Kuba” (żołnierza AK i KWP). Został on zastrzelony podczas zasadzki na terenie gminy Brąszewice w 1950 roku i przewieziony do PUBP w Sieradzu. Do dziś nie ma grobu, bo jego szczątki nie zostały odnalezione.
B.