Silna woń alkoholu oznaczała 3,7 promila. Kierowcę zatrzymało małżeństwo z Sieradza
Takim zachowaniem wykazało się małżeństwo, które zatrzymało kompletnie pijanego kierowcę i oddało w ręce policji. A ten miał, bagatela, ponad 3,7 promila alkoholu w organizmie. I jechał!
21 sierpnia około godz. 18, jadący ulicą Armii Krajowej 42-letni kierowca busa zwrócił uwagę na samochód marki Opel. Auto wyjeżdżało z drogi podporządkowanej z zamiarem włączenia się do ruchu. Jego kierowca wyjechał na skrzyżowanie zajmując połowę jezdni. Kierujący busem ustąpił mu pierwszeństwa. Zanim Opel wyjechał, kilka razy zgasł mu silnik. Podejrzenie kierowcy busa i jego żony wzbudziła sytuacja, kiedy Opel wjechał na lewy pas ruchu mimo jadącego z naprzeciwka samochodu. Kiedy powrócił na właściwy pas, jechał ”wężykiem”. Podejrzewając, że kierowca Opla może być pijany, świadkowie pojechali za nim. Dawali mu sygnały światłami i dźwiękiem sygnały do zatrzymania. Kierowca nie reagował. Żona kierującego busem zawiadomiła policję. W tym czasie jej małżonek zdołał wyprzedzić Opla. Kiedy Opel zatrzymał się, kierowca busa podszedł do niego i przez otwarte okno wyjął mu kluczyki ze stacyjki. Jak opowiadał policjantom, od kierowcy Opla czuć było silną woń alkoholu. Funkcjonariusze ustalili, że tym samochodem kierował 41-letni mieszkaniec Sieradza. Badanie wskazało, że miał on ponad 3,7 promila alkoholu w organizmie. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia oraz utrata prawa jazdy.
(opr. KJB)