Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Ostatnia szansa dla polskich mediów, w tym lokalnych w walce z gigantami. Wszystko zależy od koalicji Tuska

Ostatnia szansa dla polskich mediów, w tym lokalnych w walce z gigantami. Wszystko zależy od koalicji Tuska

Polscy wydawcy, redakcje i dziennikarze wzywają polityków o wprowadzenie zmian w ustawie dotyczącej prawa autorskiego, która trafiła do Senatu. Chodzi o problem z gigantami technologicznymi, takimi jak Google, Meta, FB. "Musimy mieć wsparcie demokratycznego państwa" - piszą we wspólnym apelu redakcje. Senat zajmie się dziś, w czwartek, 4 lipca ustawą o prawie autorskim, która w obecnym stanie będzie faworyzować wielkie firmy technologiczne względem polskich mediów i twórców - podaje wp.pl. Wydawcy - duzi i mali - od wielu tygodni postulują, by rządząca koalicja uwzględniła odpowiednie zapisy w ustawie, które wyrównają szanse. Koalicjanci jednak, poza Lewicą, pozostają na te apele głusi. Media protestują. W minionym tygodniu Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o prawach autorskich. Nie znalazły się w niej jednak kluczowe poprawki dla mediów, które miały wprowadzić zasady rozliczania się platform cyfrowych, jak Google czy Facebook, z mediami w Polsce.

W związku z procedowaną w parlamencie ustawą o prawie autorskim, która w obecnej formie nie uwzględnia postulatów wydawców mediów dotyczących negocjacji z wielkimi firmami technologicznymi, kilkastek polskich redakcji - w tym nasz portal internetowy siewie.tv, Money.pl i Wirtualna Polska - wystosowało apel w tej sprawie: "Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!".
Media w Polsce każdego dnia, zgodnie z zasadą informuj Swojego Odbiorcę na bieżąco piszą i opowiadają o rzeczach ważnych i najważniejszych. To one ujawniają korupcje, przekręty, afery. To one patrzą na ręce politykom, urzędnikom, fundacjom, prześwietlają ustawy. I nagłaśniają wszystko to, o czym obywatele inaczej by nie wiedzieli. Nasz portal m.in. podaje o diametralnych podwyżkach diet radnych z rad gmin i powiatów. O tym, kto dostał, albo nie dostał w regionie wotum zaufania, czy absolutorium. Nasze filmy na kanale YT, choć poprzedzone są szeregiem reklam - bez naszej wiedzy - przynoszą tylko i wyłącznie zysk wielkim potentatom medialnym. Nawet te z lat poprzednich, które miały wyświetlenia rzędu od kilkudziesięciu do nawet więcej niż milion wyświetleń.

Na czym polega problem? - Obecnie, po wpisaniu szukanego hasła np. w Chrome, od razu pojawia się szukana treść i czytelnik nie przechodzi na stronę wydawcy, który tę informację przygotował. Nie generuje więc ruchu na stronie portalu. Teraz big-techy nadal korzystają z zasobów wydawców, przygotowując odpowiedzi, nie dzieląc się z nimi korzyściami - wyjaśniał niedawno Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych.

Mniejszy ruch na stronach oznacza mniejsze przychody. Przyjęta przez Sejm ustawa wprowadza dyrektywę unijną, która nakazuje, aby big-techy dzieliły się pieniędzmi z reklam z twórcami treści, ale wysokość wynagrodzenia obie strony - czyli redakcje i platformy - mają ustalać we własnym zakresie, w ramach negocjacji między sobą. Dlatego media postulują, aby państwo narzuciło zasady tych negocjacji, co do np. nieprzekraczalnych terminów i rozstrzygania sytuacji przy braku konsensusu.

Apel mediów do polityków

Ustawa po przyjęciu przez Sejm większością głosów w następnym kroku trafiła do Senatu. Polskie media wystosowały już kilka apeli do polityków, ale posłowie je zignorowali, dlatego redakcje solidarnie opublikowały w czwartek rano następującą treść:

Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!


Polskie, niezależne,  w tym lokalne media są ważną częścią życia każdego z nas – wszystkich żyjących, mieszkających i pracujących w Polsce.

Są częścią naszego dziedzictwa kulturowego i systemu demokratycznego. I jako takie muszą przetrwać.

W całej swojej, także niedawnej historii, stały na straży wolności, demokracji, obywatelskiego prawa do debaty publicznej, prawdy i odpowiedzialności za słowo. W interesie Polski jest, by to się nie zmieniło.


Podczas uchwalania przepisów o prawie autorskim w świecie cyfrowym kompletnie zlekceważono nasze postulaty. A o wiele nie zabiegaliśmy.

Oczekiwaliśmy wprowadzenia instrumentów mediacji między platformami i wydawcami w przypadku sporu o należne nam tantiemy, sprawiedliwej rekompensaty za ekspozycję naszych treści w sieci oraz ochrony przed ich kopiowaniem.

To były nasze główne postulaty, kompletnie zignorowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Sejm.

Sprawy, o których piszemy, są kluczowe dla polskich mediów, ambitnego dziennikarstwa i rzetelnej debaty o sprawach publicznych.


Niechęć rządzących do zajęcia się tym problemem świadczy o braku odpowiedzialności i krótkowzroczności. Dziś nie jest jeszcze za późno.

Apelujemy do władzy, do posłów i senatorów wszystkich opcji politycznych, by wysłuchali naszych racji i poprawili szkodliwe prawo.

Oddanie tych obszarów w całości globalnym graczom technologicznym nie tylko poważnie zuboży nas jako społeczeństwo, ale może też zagrozić demokracji, jaką znamy. Nie wolno do tego dopuścić. Politycy – zróbcie coś nie tylko dla zagranicznych gigantów technologicznych, ale też dla Polski, Polek i Polaków!


Po tym apelem podpisuje się także siewie.tv wraz z polskimi wydawcami, redakcjami i dziennikarzami.

Joanna Wójcik

KaMi S, źródło: money.pl
Nasz portal już od czwartkowego poranka włączył się w tę ogólnopolską akcję:

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u