Policja i prokuratura się pomyliły. Podejrzany o zabójstwo w Wieluniu wyszedł na wolność!
Pod koniec maja wieluńscy policjanci zatrzymali 27-letniego mężczyznę podejrzanego o zabójstwo 28-latka w Wieluniu (więcej na: --> http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/8321-zatrzymano-podejrzanego-o-zabojstwo) . Sprawcy groziła nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności. Okazało się jednak, że Łukasz Rudnik z Rychtala jest niewinny!
Jak informuje Ilustrowany Przegląd Powiatu Wieruszowskiego, śledztwo od maja zmieniło się o 180 stopni! "Aktualnie podejrzany mężczyzna przyznał się do zabójstwa i złożył wyjaśnienia. Na aktualnym etapie śledztwa można wykluczyć motyw rabunkowy. Trwa analiza ostatnich zdarzeń z życia pokrzywdzonego, by ustalić motywację działania sprawcy. Zlecono badania zabezpieczonych przedmiotów, w tym noża, biegłym z różnych dziedzin naukowych, w tym DNA, biologii" – zapewniła w rozmowie z IPP prokurator Jolanta Szkilnik z Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.
Radio SUD rozmawiało z Łukaszem Rudnikiem. /Mężczyzna zgodził się na podawanie swoich danych osobowych/: - Świadek naoczny tak stwierdził, że to mógłbym być ja. Doszło do konfrontacji, już zaczął się wycofywać - usłyszeliśmy. - To nie ja tylko osoba podobna do mnie. Na tej podstawie mnie zatrzymano. Nawet jak mi przedstawiono zdjęcie monitoringu od razu powiedziałem: nie ma tatuażu na szyi, a mam. Na monitoringu osoba nie ma, pomimo tego sąd w ogóle takich rzeczy pod uwagę nie brał. W akcie postanowienia mam, że został świadek przesłuchany w ogóle po dobie od zdarzenia, nie był przesłuchiwany na miejscu zdarzenia nawet wstępnie. Przedstawiłem moje zdanie prokuratorowi, dlaczego w ogóle tak było. Stwierdził, że był świadek pijany i nie mogli brać jego zeznań pod uwagę."
Łukasz Rudnik spędził w areszcie kilka tygodni. - Zdecydowanie wręcz byłem przekonany, że odpowiem za niewinność - wyznał niesłusznie oskarżony o zabójstwo. Mieszkaniec powiatu kępińskiego został zwolniony do domu. Kolejnym podejrzanym o zabójstwo 28-latka ma być, jak się po blisko dwóch miesiącach okazało, zupełnie ktoś inny. To 64-latek z powiatu wieluńskiego. Nie wiadomo czy Łukasz Rudnik będzie mógł liczyć na przeprosiny policji i prokuratury. On sam nie wyklucza, że rozważa domaganie się zadośćuczynienia finansowego za niesłuszne aresztowanie i pobyt za zakładzie karnym.
KaMi S