Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Rozpoczął się proces mężczyzny, który w lutym napadł na bank w Sieradzu. Był....rolnikiem

Rozpoczął się proces mężczyzny, który w lutym napadł na bank w Sieradzu. Był....rolnikiem

Oskarzony-Kazimierz-B--prowadzonyPrzed łódzkim Sądem Okręgowym rozpoczął się w miniony piątek proces 38-letniego rolnika, Kazimierza B., oskarżonego o dokonanie kilkunastu napadów z bronią w ręku na banki, w tym na placówkę bankową w centrum Sieradza. Wówczas, a było to w kwietniu 2011 roku, z zamaskowaną twarzą napadł tuż przed zamknięciem na jeden z punktów kasowych banku w tym mieście. Kasjerkę postraszył przedmiotem przypominającym broń i zażądał pieniędzy. Pracownica zdążyła zamknąć główną kasę i wydała tylko pieniądze leżące na wierzchu.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Łup napastnika także nie był imponujący; 550 złotych. Na tyle obłowił się w Sieradzu. Jednak kwoty, jakie udało mu się zrabować w innych bankach, wcale takie małe nie były. Raz jego łupem padło nawet 20 tysięcy złotych. W sumie udowodniono mu siedemnaście napadów. 
Właśnie rozpoczął się proces Kazimierza B. - "rozbójnika". Prokuratura Rejonowa Łódź – Widzew oskarżyła 38- letniego mężczyznę o rozboje z użyciem broni palnej oraz jej nielegalne posiadanie. Jak wynika z dokonanych ustaleń, w okresie maj 2010 – lipiec 2011 oskarżony napadł na siedemnaście placówek sześciu banków, a jego łupem padły pieniądze w kwocie łącznej blisko 172 tysięcy złotych. Początkowo działał w Łodzi, a w późniejszym okresie także w Pabianicach, Częstochowie, Katowicach, Sosnowcu, Sieradzu, Włocławku i Końskich. Zatrzymany został w dniu 22 lipca 2011r. w Ostrowie Wielkopolskim, kiedy to przygotowywał się do kolejnego przestępstwa. Podczas napadów ubrany był zazwyczaj w ciemną kurtkę, a wygląd twarzy maskował czapką z daszkiem i masywnymi okularami. Domagał się od pracowników banków wydania gotówki, grożąc im użyciem okazywanej broni. Jedynie w dwóch przypadkach nie udało mu się osiągnąć łupów. W śledztwie oskarżony przyznał się do zarzutów. Podczas wizji lokalnych wskazał napadane placówki i opisał sposób działania. W jego samochodzie oraz miejscu zamieszkania zabezpieczono między innymi: broń palną, magazynek z sześcioma sztukami amunicji, kurtki, czapki i okulary, kartkę z adresami banków, a także charakterystyczne pudełko po butach - takie same, jakie napastnik miał ze sobą dokonując rozboju m.in. w banku w Pabianicach. Za te przestępstwa grozi mu kara pozbawienia wolności w wymiarze do lat 15. Dotychczas nie był karany. Do dnia tymczasowego aresztowania prowadził w podłódzkim Bukowcu własne gospodarstwo rolne. Kazimierz B. to rolnik z wyższym wykształceniem, ojciec dwójki dzieci. Prowadził gospodarstwo rolne, choć skończył studia humanistyczne na prywatnej uczelni, ale w zawodzie nie pracował nigdy. Próbował zarabiać w budowlance, np. układając glazurę, a także sprzedawał porcelanę. Interesy mu nie szły, więc wyniósł się do podłódzkiego Bukowca; postanowił zostać rolnikiem i hodować konie. Od 2010 roku wiodło mu się coraz gorzej, brał kolejne kredyty, ale nie dawał rady ich spłacać. Wtedy postanowił zdobyć pieniądze napadając na banki. Działał zawsze w bardzo podobny sposób. Wchodził do boksu obsługi klienta i uwijał się w pięć minut. Następnie chował pieniądze oraz broń i wychodził. Rabował różnie; od 500 do 20 tys. zł. Nie zawsze zrabowane kwoty przeznaczał na zaległe kredyty. Za pieniądze z napadu w Sosnowcu pojechał... na wczasy do Egiptu.
Publikacja zapisu monitoringu i portretów pamięciowych, a także nagroda 15 tys. zł za pomoc w ujęciu rabusia długo nie dawały rezultatów w śledztwie. Przestępca został ujęty dopiero po roku. Proces Kazimierza B. przed łódzkim sądem będzie utajniony.

Ewa Dobrowolska

FOTO: Materiały archiwalne policji

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u